Unity Tower jest już w stanie surowym zamkniętym. Po 45 latach od rozpoczęcia budowy słynnego „szkieletora” można wreszcie finalizować inwestycję. Wieżowiec jest najwyższym budynkiem w Krakowie – ma 102 metry wysokości.
Unity Tower z zewnątrz jest już gotowy. Ukończono elewację budynku i wstawiono wszystkie okna. Zniknęły zabezpieczenia przeciwwiatrowe, a od dłuższe czasu przy budynku nie stoi już największy dźwig podający poszczególne elementy elewacji. Jak przekonuje Magdalena Zielińska-Warszawa z zarządu firmy GDK, współudziałowca inwestycji, na terenie budowy trwają teraz prace wykończeniowe związane z zagospodarowaniem terenu, zielenią, nasadzeniami. Trwają prace dla konkretnych najemców, z którymi podpisaliśmy umowy najmu. To są prace wykończeniowe we wnętrzach biurowych i w budynku hotelowym, który jest wyposażany.
Zielińska-Warszawa dodaje, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budynek zostanie oddany do użytku już za dwa miesiące:
– Jeżeli sytuacja epidemiczna w kraju nie będzie problemem, to planujemy, żeby pierwszy najemcy wprowadzili się do naszego kompleksu pod koniec czerwca 2020, tym samym kompleks zostanie otwarty. Natomiast poszczególne przestrzenie będą otwierane w miarę jak będzie postępował proces najmu.
Budynek w stanie surowym zamkniętym miał być gotowy do końca ubiegłego roku. To blisko czteromiesięczne opóźnienie, za które firmie deweloperskiej grożą kary umowne. Jak informuje Dariusz Nowak, rzecznik Urzędu Miasta Krakowa, w nadchodzącym czasie planowana jest kolejna kontrola i ocena postępu prac:
– Inwestor tłumaczy nam, że kłopoty były w związku z pogodą. Były silne wiatry. Teraz doszedł jeszcze wirus. Weźmiemy to wszystko pod uwagę, nie przesądzając o niczym, ponieważ możemy odstąpić od kar albo je nałożyć, ale o tym będziemy decydować dopiero za jakiś czas, po tym formalnym odebraniu tego, co zostało zrobione.
Rzecznik uważa jednak, że budynek ma szansę zostać kolejną, tym razem w pełni nowoczesną, wizytówką miasta.
– Wielkość, gabaryty, 102, 5 m wysokości ma wieża. Siłą rzeczy musi być rozpoznawalna. Myślę, że to będzie kolejna wizytówka. Będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby turyści wrócili do Krakowa z myślą również o tym, że wieża będzie taką naszą rozpoznawalną kartą – dodał.
Inne zdanie ma jednak krakauerolog Michał Kozioł, który podkreśla, że budynek wyróżnia się na tle pozostałych.
– „Szkieletor”, który teraz wzrósł, jest obcym zupełnie elementem w panoramie Krakowa. Można oceniać go bardzo równie. Kogoś może cieszyć, że „szkieletor” został reanimowany, mnie to martwi.
Po 45 latach inwestycja znalazła się jednak na ostatniej prostej. Wieżowiec już teraz jest najwyższym w Krakowie budynkiem, a na szczycie ma powstać restauracja z wielkim punktem widokowym.