13 zastępów państwowej i ochotniczej straży walczyło z pożarem w Sukowie Papierni w gminie Daleszyce. Ogień objął prawie sześć hektarów poszycia leśnego i cztery hektary traw. Konieczne było użycie samolotu, który z powietrza dokonał zrzutu wody.
Jak poinformował Radio Kielce dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, strażacy mieli problem z dostępem do miejsc objętych ogniem.
– Teren był trudnodostępny, ze względu na zarośla i mokradła. Było to ewidentne podpalenie. Najpierw płonęły trawy i nieużytki, potem ogień przeniósł się na pobliski las. To las należący do prywatnego właściciela – powiedział dyżurny WSKR.
W pobliżu znajdują się obszary należące do Lasów Państwowych. Z obawy o rozprzestrzenienie się ognia, użyto do gaszenia samolotu.
We wtorek świętokrzyscy strażacy wyjeżdżali do pożarów traw i nieużytków ponad 30 razy. Przypominamy, że wypalanie trawy jest niebezpieczne nie tylko dla ludzi, ale także dla przyrody. Co więcej, jest surowo zabronione i grozi za nie kara- grzywna, a nawet więzienie.