Szpital Specjalistyczny w Sandomierzu zamówił w Stanach Zjednoczonych sprzęt do badania próbek na koronawirusa. Pieniądze na stworzenie laboratorium pochodzić będą z budżetu powiatu oraz dziewięciu gmin.
– Robimy to w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców powiatu i personelu medycznego naszego szpitala. Jest stan epidemii, ale pacjenci mają też inne schorzenia, dlatego szpital musi działać i ratować życie. Szybkie wykrycie, czy ktoś jest zarażony, czy nie jest kluczowe – powiedział starosta sandomierski Marcin Piwnik.
Starosta zwrócił się do Ministerstwa Zdrowia o dofinansowanie zakupu sprzętu niezbędnego do badania próbek i pozwolenie na uruchomienie laboratorium w sandomierskim szpitalu. Odpowiedź jeszcze nie nadeszła, ale z nieoficjalnych rozmów władz powiatu z resortem wynika, że ministerstwo jest gotowe wyrazić zgodę na badanie próbek w powstającym w Sandomierzu laboratorium.
Potrzebne jest jednak specjalnie przygotowane pomieszczenie, w którym stanie urządzenie do badania próbek wraz z kabiną. Koszt adaptacji pomieszczeń i wyposażenia wyniesie około 300 tysięcy złotych. Po 50 tysięcy złotych na ten cel przeznaczy powiat z własnego budżetu oraz miasto. Pozostałych osiem gmin powiatu wstępnie zadeklarowało wkłady po 25 tysięcy złotych każda.
Wójt Obrazowa Krzysztof Tworek podkreśla, że samorządy muszą się w tej sprawie wspierać. – Moim zdaniem, przelicznik dofinansowania powinien zależeć od liczby mieszkańców gminy, ale sprawa jest na tyle ważna, że nie ma sensu wchodzić w dyskusję na ten temat. Nasza gmina przekaże pieniądze, na razie badamy jak to zrobić zgodnie z prawem – powiedział wójt Krzysztof Tworek.
Wyposażenie do badania próbek na koronawirusa powinno trafić do Sandomierza za trzy tygodnie. W tym czasie pracownicy szpitalnego laboratorium przejdą szkolenie w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach.
Po uruchomieniu linii będzie można zbadać od 40 do 50 próbek dziennie. Narodowy Fundusz Zdrowia zadeklarował, że będzie pokrywał koszt tych badań.
Obecnie w Świętokrzyskiem pracują dwa laboratoria badające próbki pod kątem występowania koronawirusa. Dzienni mogą wykonać do 250 badań. Dotychczas przebadano ponad 3000 próbek.