Na razie nie ma zagrożenia, by latem Mazowsze dotknęła susza. Rolnicy zadawali sobie to pytanie, a wszystko przez łagodną zimę i niewielkie opady śniegu. W szczegółowych danych sytuacja nie wygląda jednak tak źle.
– Opady w grudniu i styczniu mieściły się w normie – mówi klimatolog ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego dr Tomasz Rozbicki. – Spadło mniej więcej tyle opadu atmosferycznego, ile spada w ciągu wielolecia. Natomiast luty był z kolei skrajnie wilgotny. Spadło 180 procent normy, czyli prawie dwa razy więcej niż zwykle pada w lutym. Marzec natomiast był miesiącem bardzo suchym, spadło 54 procent normy – wyjaśnia.
Zagrożeniem mogą być jednak wysokie temperatury, które powodują większe parowanie wody. – Tutaj z kolei od grudnia temperatury są znacznie wyższe od wartości średniej wieloletniej. W grudniu temperatura była wyższa o 4 stopnie, w styczniu o 5, w lutym o 5,5 stopnia. Natomiast w marcu temperatura była nieznacznie wyższa, bo o 2,5 – dodaje klimatolog.
Według Rozbickiego na razie nie ma powodów, by mówić, że latem grozi nam susza. Odpowiedź na to pytanie powinny przynieść dopiero kolejne miesiące – kwiecień i maj.