Święta wielkanocne to wyjątkowy czas, w którym symboliczne obrzędy religijne wraz z tradycją ludową splatają się w jedno. To tu od lat w niewielkiej miejscowości zwanej Bogucice na Ponidziu kultywowany jest jeden z piękniejszych obrzędów ludowych. To Boguckie „Jajeczko”.
Zwyczaj ten pielęgnowany jest m.in. przez panie ze Stowarzyszenia Ludowego „Chata Bogucka, które od lat krzewią kulturę ludową. Grażyna Pasternak podkreśla, że niezmiennie od lat w budynku remizy, której wnętrza urządzone są na wzór dawnej chaty wiejskiej organizowane są spotkanie dla społeczności wiejskiej.
– Tak właśnie nasi przodkowie przygotowywali się do Wielkanocy, by godnie uczcić Zmartwychwstanie – zaznacza.
Dodaje, że zgodnie z tradycją na stole powinny pojawić się tylko postne potrawy m.in. wyjęte prosto z pieca cebulorze, a na przegryzkę chrust smażony na oleju.
– Ciasto na chrust jest bardzo długo ubijane, a następnie wyrabiane tak, aby było miękkie i cienkie. Potem się kroi się na paseczki i zawija. Aby smakowało podczas smażenia obsypuje się je cukrem waniliowym – zaznacza.
Grażyna Pasternak zaznacza, że w tym roku ze względu na epidemię koronawirusa, Chata Bogucka świeci pustkami. Grażyna Pasternak sugeruje, że to dobry czas, aby znów tak jak kiedyś w gronie najbliższej rodziny zasiąść przy stole i spożyć wielkanocne śniadanie.
– Święconka stała w centralnym punkcie stołu. Pokarmy zawsze były krojone przez najstarszą osobę w rodzinie, która następnie dzieliła po kawałku wszystkie produkty. Przedtem jednak odmawiano wspólną modlitwę – zaznacza.
Członkini stowarzyszenia dodaje, ze stół zawsze ozdabiały wielkanocne stroiki pełne symboli zmartwychwstania i nadchodzącej wiosny. Ponadto nie brakowało pisanek, rzeżuchy, baranków z ciasta oblanym lukrem, do tego kolorowe kwiaty z bibuły, wokół wielkanocne palmy.