Mimo, iż nałożono na niego 10 tys. zł kary, to i tak postanowił po raz kolejny złamać zasady i wyjść z budynku, w którym znajduje się miejsce zbiorowej kwarantanny.
Mowa o 30-letnim mieszkańcu Buska-Zdroju, który chwilę po tym jak dowiedział się o decyzji Powiatowego Inspektora Sanitarnego, wyszedł przed miejsce odosobnienia na spotkanie z koleżanką.
Tomasz Piwowarski z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju informuje, że do pierwszego incydentu doszło w poniedziałek, 6 kwietnia. Wówczas strażnicy miejscy udali się w okolice miejsca, w którym znajduje się miejsce zbiorowej kwarantanny. Wpłynęło wówczas zgłoszenie, że na schodach mają siedzieć osoby objęte przymusową izolacją, a ponadto mogą spożywać alkohol. Na miejscu strażnicy zauważyli dwóch mężczyzn. Jak się okazało, był to 30-letni mężczyzna oraz jego o dwa lata starszy kolega. Pierwszy przebywał na kwarantannie, natomiast drugi dostarczył mu zakupy. Zakupami okazała się torba z alkoholem, a mężczyźni siedzieli obok siebie i rozmawiali. O tym zdarzeniu buscy policjanci poinformowali służby sanitarne. W środę Powiatowy Inspektor Sanitarny nałożył na mężczyznę 10 tys. zł kary administracyjnej.
– Jeszcze tego samego dnia po południu, podczas patrolu strażnicy miejscy znowu zauważyli tego samego mężczyznę. Tym razem siedział w towarzystwie 23-letniej kobiety i popijał piwo w miejscu niedozwolonym. Para siedziała na ławeczce, naprzeciwko budynku, w którym mężczyzna jest poddany kwarantannie – mówi.
Dziś na mężczyznę została nałożona kara finansowa w wysokości 15 tys. zł. Niezależnie od tego policjanci prowadzą w tej sprawie czynności dotyczące wykroczenia. Za taki czyn ustawodawca przewidział karę grzywny nawet do 5 tys. zł.
Wczoraj świętokrzyscy policjanci sprawdzili ponad 4400 mieszkańców regionu przebywających w kwarantannie. W 5 przypadkach nie zastali osób w wyznaczonych miejscach.