Prace nad szyciem maseczek ochronnych idą pełną parą. Panie z kół gospodyń wiejskich, członkowie stowarzyszenia, ale i po prostu mieszkańcy powiatu pińczowskiego ruszyli z pomocą. Wyprodukowano ich już kilkaset.
W prace zaangażowane są m.in. panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Kozubowa, Młodzaw, Skowronna Dolnego oraz Brześcia. Członkinie poszczególnych kół we własnych domach i za pomocą własnego sprzętu krawieckiego szyją wspomniane maseczki.
Renata Wojciechowska, liderka koła z Młodzaw podkreśla, że każdy pomaga jak umie i wkłada w to swoje serce. W sytuacji w jakiej znalazł się kraj nie ma innej możliwości jak tylko pomagać. Dodaje, że materiały do produkcji masek dostarcza Urząd Miejski w Pińczowie, bez tego było ciężko.
– Nie ma gumek, nie ma materiałów. Na uszycie takiej maseczki potrzebna jest czysta bawełna, flizelina, która używana jest w szpitalach – zaznacza.
W walce z epidemią pomaga także mieszkanka Michałowa, Elżbieta Wites, która na co dzień pracuje jako krawcowa. Ponadto jest członkinią Koła Gospodyń Wiejskich w Michałowie i czynnie się udziela. Zazwyczaj zachęca do własnoręcznego wykonania ozdób świątecznych, dziś pokazuje jak szyć maseczki i tłumaczy jak ważną rolę pełnią maseczki na pierwszej linii frontu w walce z epidemią.
Elżbieta Wites zauważa i zwraca uwagę, że, aby uszyć taką maseczkę wystarczy kawałek lnu. Dodaje, że szyjąc maskę na własne potrzeby można przerobić na przykład bawełnianą koszulkę.
– Każdy sam w domu może uszyć taką maseczkę dla swoich najbliższych. Np. także ze starej pościeli – zaznacza.
Włodzimierz Badurak, burmistrz Miasta i Gminy Pińczów nie kryje zadowolenia, że w tak trudnych chwilach ludzie potrafią się jednoczyć.
– Dziękuje za ich bezinteresowną pomoc i zaangażowanie w działania na rzecz całej społeczności – mówi.
Dodaje, że wszystkie wykonane maseczki są sterylizowane za pomocą wysokiej temperatury.
W akcję szycia maseczek ochronnych zaangażowały się także panie ze Stowarzyszenia Krewcy Ponidzianie. Maski trafiają do urzędników, aptekarek, sklepikarzy itp.