O północy minął termin zgłaszania kandydatów na prezydenta. Łącznie, w Państwowej Komisji Wyborczej swoje zgłoszenia złożyło 19 kandydatów. Jednak nie wszyscy kandydaci zebrali wymagane do rejestracji 100 tys. podpisów.
W wyborach prezydenckich zarejestrowano 35 komitetów wyborczych. Spośród nich, tylko 12 zebrało wymaganych 100 tys. podpisów poparcia.
Zdaniem posła Krzysztofa Lipca, większa konkurencja w wyborach świadczy o dobrym stanie polskiej demokracji. Jak zaznacza, należy się cieszyć, że tak wielu kandydatom udało się zebrać wymaganą liczbę głosów poparcia.
– Dobrze, że Polacy będą mieli z kogo wybierać. Jestem jednak przekonany, że faworytem tych wyborów jest prezydent Andrzej Duda. Ciekawe jest także to, że do startu zarejestrowali się także ci, którzy w ostatnim czasie zabiegali o to, aby te wybory nie doszły do skutku. Cieszę się, że pomimo trudnej sytuacji, z jaką musimy się mierzyć w okresie pandemii, procedury demokratyczne związane z wyborem głowy państwa idą do przodu – stwierdził Krzysztof Lipiec.
Zadowolony z dużej liczby kandydatów w wyborach prezydenckich jest także poseł Andrzej Szejna, przewodniczący Nowej Lewicy w regionie. Jednak zdaniem parlamentarzysty decydujące będą rozstrzygnięcia pomiędzy kandydatami największych ugrupowań politycznych.
– Nawet jeśli duża część tych kandydatów nie jest nikomu bliżej znana, to fakt, że zebrali pod swoimi kandydaturami wymaganą liczbę podpisów świadczy także o wysokiej odpowiedzialności obywateli. Dzięki temu w kampanii prezydenckiej będą reprezentowane różne, nawet najbardziej skrajne poglądy – dodaje.
Zdaniem posła Czesława Siekierskiego, świętokrzyskiego parlamentarzysty Polskiego Stronnictwa Ludowego, tak duża liczba kandydatów może być zaskoczeniem, świadczy jednak o dużym zainteresowaniu wyborami prezydenckimi.
– Z tej długiej listy główną rolę będą odgrywać ci kandydaci, którzy są najbardziej rozpoznawalni i aktywni w prowadzeniu kampanii. Przed nami zapewne duże emocje. Musimy jeszcze poczekać na decyzje, czy w obliczu epidemii koronawirusa wybory w pierwotnym terminie 10 maja dojdą do skutku – mówi.
Artur Gierada przewodniczący świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej podkreśla, że większa liczba kandydatów daje możliwość poznania różnych wizji prezydentury.
– Będzie to zachęcało do przyjrzenia się kampanii wyborczej i ostatecznego podjęcia decyzji, bo na tym polega demokracja. Dziś jednak jesteśmy w wyjątkowej sytuacji i warunkach spowodowanych przez koronawirus, dlatego nie sądzę żeby te wybory odbyły się w terminie – dodaje Artur Gierada.
Jako pierwszy, jeszcze w lutym, swoją kandydaturę zgłosił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz – złożył on 180 tys. podpisów. Zgłoszenia i podpisy złożyli także: ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda (2 mln 200 tys. podpisów), niezależny kandydat Szymon Hołownia (150 tys. podpisów), kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska (500 tys. podpisów), kandydat Lewicy – Robert Biedroń (285 tys. podpisów), kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak (300 tys. podpisów).
Jak wynika z danych PKW, zgłoszenia złożyli także: Piotr Stanisław Bakun, Sławomir Grzywa, Leszek Samborski, Grzegorz Sowa, Jan Zbigniew Potocki, Kajetan Pyrzyński, Stanisław Żółtek, Marek Jakubiak, Romuald Starosielec, Mirosław Piotrowski, Waldemar Witkowski, Andrzej Voigt oraz Paweł Tanajno.
Wybory prezydenckie zaplanowane są na 10 maja.