Polski Związek Piłki Nożnej przekaże ze swojego budżetu ponad 116 mln zł do klubów, z czego 30 mln trafi do Ekstraklasy. Prezes Zbigniew Boniek ogłosił pakiet pomocowy, który ma ułatwić funkcjonowanie w trakcie pandemii koronawirusa. Pieniądze zostaną przekazane na sezon 2020/21.
W piątek odbyła się wideokonferencja Zbigniewa Bońka i sekretarza Macieja Sawickiego z członkami zarządu PZPN, poświęcona dyskusji na temat nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej znalazła się polska piłka w czasach pandemii koronawirusa.
„W trosce o całą polską rodzinę piłkarską, a w szczególności o zapewnienie integralności oraz ciągłości rozgrywek, zarząd PZPN zainicjował prace nad wprowadzeniem pakietu pomocowego, obejmującego wszelkie aspekty działalności piłkarskiej” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie związku.
– Jako federacja staramy się nadążać za tym, co się wokół nas dzieje. W tym kontekście ten pakiet pomocowy jest nie tylko planem, ale wyjściową propozycją dla wszystkich klubów. Po to, żeby poczuły się w miarę bezpiecznie. Bez względu na to, czy z tych rozwiązań, które znalazły się w oficjalnym komunikacie, będą wszyscy zadowoleni. Na temat tej czy innej formy pomocy będziemy jeszcze rozmawiać. Wiem, że kluby ekstraklasy czy piłki amatorskiej, oczekiwały może czegoś więcej. Uważam jednak, że na ten moment jest to dobre otwarcie, w kontekście tego, co nas jeszcze może czekać – stwierdził prezes ŚZPN i członek zarządu PZPN Mirosław Malinowski.
PZPN wydłużył także z dwóch do czterech miesięcy okres zalegania z wypłatami, po którym piłkarze mogliby domagać się rozwiązania kontraktów z winy klubów. Nie podjęto uchwały o obligatoryjnym obniżeniu pensji zawodnikom, o co wnioskowały kluby. Jeśli będą chciały to zrobić, muszą same porozumieć się z piłkarzami. Zrobiły to już Śląsk Wrocław i Wisła Kraków.
– Żeby uchwała zarządu PZPN dała klubom możliwość wdrożenia pewnych procedur związanych z kontraktami, musi być bezdyskusyjnie prawnie umocowana. Nie tylko w związkowych przepisach, ale także tych wynikających z kodeksu pracy, cywilnego itd. Poza tym pamiętajmy, że takie same prace, toczą się w strukturach UEFA i FIFA. Chcę uspokoić, również i kolegów z Korony Kielce, że to nie jest koniec tej debaty. Jako PZPN na pewno do tego wrócimy – dodał Mirosław Malinowski.
– Ważne jest, że coś się wydarzyło i podjęte zostały jakieś decyzje. Tak naprawdę na komentarz, czy jest to dobre dla ekstraklasy czy nie, jest jeszcze za wcześnie. Nie chciałbym się wypowiadać w tej chwili, bo tych uchwał tak dokładnie nie przeczytałem. Jedynie co, to oglądałem tę wideokonferencję na WhatsApp – powiedział prezes Korony Kielce Krzysztof Zając.
Zarząd PZPN nie zajmował się w piątek możliwymi scenariuszami zakończenia sezonu 2019/2020. Przed tygodniem poinformowano, że w związku z aktualną sytuacją wynikającą z wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego, wszystkie rozgrywki zostają odwołane do 26 kwietnia.