Świętokrzyscy politycy podzieleni w opiniach dotyczących rządowych propozycji związanych z ochroną Polski przed kryzysem gospodarczym z powodu epidemii koronawirusa.
Jak już informowaliśmy, prezydent Andrzej Duda zapowiedział w sobotę, że do tarczy antykryzysowej zostanie wprowadzony zapis mówiący o zwolnieniu części przedsiębiorców ze składek ZUS. Państwo będzie także dopłacać firmom, które utrzymają miejsca pracy.
Zdaniem posła PiS Marka Kwitka, sytuacja polskich przedsiębiorców będzie uzależniona od wielu czynników, m.in. od tego, jak będzie postępować dalsze rozprzestrzenianie się COVID-19 w Polsce i w jakiej formie będą gospodarki państw europejskich.
– Wszystko zależy od tego, czy szczyt pandemii przyjdzie na przełomie marca i kwietnia, czy będzie później, musimy mieć świadomość, że polska gospodarka jest zależna od gospodarki europejskiej i światowej. Ważne jest, że rząd przedstawił kompleksowy pakiet tarczy antykryzysowej, która ma pomóc przedsiębiorcom, pracownikom, systemowi bankowemu i służbie zdrowia, a także samorządom – podkreślił poseł.
– Wprowadzone zmiany muszą być długofalowe – zaznaczył poseł Kwitek.
Zdaniem Mateusza Żukowskiego z Koalicji Obywatelskiej, na tę chwilę żadne z rządowych rozporządzeń nie ujrzało jeszcze światła dziennego.
– Mamy samo gdybanie, telekonferencje, nie mamy żadnego projektu rozwiązującego problem polskich firm. Bez ingerencji państwa w takiej sytuacji czeka nas po prostu zapaść i dlatego te pieniądze powinny się pojawić z budżetu państwa i powinny zostać wydatkowane – podkreślił Mateusz Żukowski.
Według Dawida Lewickiego z Konfederacji, przedsiębiorcy powinni być zwolnieni z opłat ZUS. Powinny być natychmiastowe zwroty podatku VAT, a rząd powinien zaniechać kontroli skarbowych wobec przedsiębiorców. To politycy powinni zacząć oszczędzanie od siebie.
– Powinno się obniżyć pensje dla ministrów, wiceministrów o połowę, powinno się zlikwidować subwencje dla partii politycznych, to by pokazało jakąś skalę oszczędności – mówi Dawid Lewicki.
Z kolei zdaniem Jacka Skórskiego z Nowej Lewicy, zawieszenie ZUS-u obróci się ze zdwojoną energią.
– Przedsiębiorcy będą musieli te pożyczki kiedyś zwrócić – zaznaczył.
Jak dodał, prezydent Duda przedstawiając propozycje dla przedsiębiorców, robi kampanię wyborczą.
Prezydent Andrzej Duda podkreślał wczoraj, że zaproponowane przez rząd odroczenie płatności ZUS-u dla małych firm uważa za niewystarczające. Zaakcentował, że działaniami ochronnymi chce objąć małe firmy i samozatrudnionych. Jak mówił, są różne programy przewidziane dla większych podmiotów, natomiast na podstawie otrzymywanych w ostatnich dniach próśb prezydent uznał, że dla tych podmiotów sprawa ta ma kluczowe znaczenie.
Tarcza antykryzysowa przewiduje również dopłaty dla firm, które utrzymają poziom zatrudnienia w najbliższych miesiącach. Prezydent tłumaczył, że utrzymanie miejsc pracy przekłada się na codzienny byt polskich rodzin. Jak mówił, wszystkim firmom, które utrzymają miejsca pracy, państwo dopłaci do pensji pracowników do 40 proc. średniego wynagrodzenia. Prezydent dodał, że według szacunków ekspertów te rozwiązania będą kosztowały około 13 mld zł miesięcznie.
Pomoc państwa dla przedsiębiorców to jeden z elementów zaproponowanego przez rządzących pakietu działań osłonowych, mających łagodzić negatywne skutki koronawirusa dla polskiej gospodarki. Wartość tak zwanej tarczy antykryzysowej ma wynieść około 212 mld zł. Na pakiet składa się pięć filarów – ochrona miejsc pracy, wsparcie dla służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców i inwestycje publiczne.