Nie milkną echa niedzielnego starcia w Lidze Mistrzów, w którym piłkarze ręczni PGE Vive pokonali THW Kiel 32:21. Kielczanie przez 60 minut mogli liczyć na głośny doping kompletu kibiców.
Jednak w pewnym momencie drugiej połowy trybuny na chwilę zamarły. Stało się tak, gdy upadł na parkiet tracąc przytomność gracz gości Niclas Ekberg. Upadek był efektem ostrego wejścia Mateusza Jachlewskiego.
– Bardzo nie lubię takich sytuacji. Zaraz po spotkaniu przeprosiłem Niclasa i wyjaśniłem, że nie zrobiłem tego celowo. To się zdarza w ferworze walki – wyjaśnił kielecki skrzydłowy.
Jak poinformował po meczu klubowy lekarz PGE Vive Marcin Baliński, Niclas Ekberg oprócz chwilowej utraty przytomności nie odniósł żadnych innych obrażeń.