Kary do 5 tys. zł, a nawet więzienia grożą osobom, które nie przestrzegają warunków kwarantanny lub świadomie wprowadzają pracowników służby zdrowia w błąd. Nakładają je w czasie epidemii inspektorzy sanitarni.
Jak informowaliśmy, do takiej sytuacji doszło m.in w Busku Zdroju, gdzie pacjent zataił, że przebywał za granicą. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę w tamtejszym szpitalu powiatowym. Około godziny 20.00 do nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej zgłosiło się pięć osób i większość zastosowała się do zaleceń. Ostatni pacjent nie poinformował jednak personelu, że w sobotę wrócił do kraju z Niemiec. W związku z tym osoby, które miały z nim kontakt – lekarz i dwie pielęgniarki zostały poddane izolacji. Również mężczyzna, który wrócił z Niemiec wraz żoną i dzieckiem przebywają na kwarantannie – informuje Grzegorz Lasak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Busku-Zdroju.
Co grozi za zatajenie informacji o pobycie w krajach objętych ogniskiem epidemii?
Tomasz Piwowarski rzecznik KPP w Busku-Zdroju informuje, że policja nie możne automatycznie takiego człowieka pociągnąć do odpowiedzialności karnej. Jednak może zostać ukarany administracyjnie, tak jak w przypadku osób objętych kwarantanną.
Na razie świętokrzyscy policjanci nie odnotowali przypadków łamania zasad kwarantanny.