Niebezpieczna zabawa przy ulicy Pana Tadeusza w Olsztynie. Nieznany sprawca w środku nocy ostrzelał okna jednego z mieszkań.
Pani Elżbieta mieszka na parterze w wieżowcu przy ulicy Pana Tadeusza w Olsztynie. Pewnej nocy, gdy oglądała telewizję, usłyszała niepokojący dźwięk.
– Nie mogłam spać, oglądałam telewizję. To było za piętnaście dwunasta w nocy. Usłyszałam dźwięk, myślałam że ktoś rzucił kamykiem w szybę. Ale pomyślałam, że nie będę reagować. Po godzinie zauważyłam, że jest dziura w oknie – opowiada kobieta.
Ostatecznie okazało się, że dziury są w sumie trzy – dwie w pokoju, w którym pani Elżbieta oglądała telewizję, trzecia w pokoju obok. Co gorsza, jeden z otworów znajduje się zaledwie kilka centymetrów nad oparciem wersalki, na której tamtej nocy siedziała pani Elżbieta. Na szczęście siła pocisku okazała się zbyt mała, by przebić okno. W każdym przypadku przebita została tylko jedna szyba – zewnętrzna – podczas gdy wewnętrzne pozostały nienaruszone.
Otwory są idealnie okrągłe, wszystko wskazuje, że sprawca używał wiatrówki. Również policja uważa, że najprawdopodobniej była to wiatrówka. Niestety – olsztyńscy funkcjonariusze nie są w stanie znaleźć strzelca. Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia, pani Elżbieta złożyła zawiadomienie na początku lutego – wcześniej czekała na wycenę szkód – w połowie lutego policjanci umorzyli zaś dochodzenie. Powód – brak sprawcy. Sierżant Andrzej Jurkun z komendy miejskiej policji w Olsztynie przekonuje, że policjanci zrobili wszystko, co mogli.
– Na miejsce została wysłana grupa dochodzeniowo-śledcza. Policjanci dotarli do administratora lokalnego monitoringu, który – jak się okazało – w tamtym czasie był jednak niesprawny. Do sprawy zaangażowany został również policjant dzielnicowy, który rozpytał okolicznych mieszkańców – mówi sierżant Jurkun.
To wszystko nie dało jednak efektu. Policja sugeruje, by wszystkie takie zdarzenia zgłaszać od razu, wtedy szanse na złapanie sprawcy są nieco większe.
Wiatrówkę – zgodnie z polskim prawem – może mieć każdy. Nie jest uznawana za broń palną, przy niektórych wiatrówkach wymagana jest jedynie rejestracja – dotyczy to wiatrówek o mocy powyżej 17 dżuli, ich posiadacze muszą mieć badania lekarskie i zaświadczenie o niekaralności. W przypadku wiatrówek o niższej mocy nie ma już żadnych obostrzeń.
Pani Elżbieta najadła się strachu, wymiana okien będzie ją kosztowała ponad tysiąc zł. Policja twierdzi zaś, że do sprawy będzie można wrócić, jeżeli pojawią się jakiekolwiek nowe informacje.