– Procedury w sprawie pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce zastosowano wzorcowo – ocenił w środę w Końskich prezydent RP Andrzej Duda, który odwiedził Szpital Specjalistyczny św. Łukasza w Końskich.
Andrzej Duda podkreślił, że być może zaistnieje konieczność zrezygnowania ze zgromadzeń, jeśli koronawirus będzie się rozprzestrzeniał. Na briefingu w Końskich prezydent odniósł się do pierwszego potwierdzonego przypadku koronawirusa w Polsce.
– Powiedziałbym, że wręcz wzorcowo przebiegła cała sytuacja. Pacjent zgłosił się do lekarza rodzinnego, lekarz rodzinny natychmiast poinformował o tym sanepid, przysłano specjalną karetkę ze specjalnie przygotowaną obsługą, która pana zawiozła do szpitala na oddział zakaźny, wszystko było pod kontrolą – ocenił prezydent.
Duda podkreślił, że w sytuacji, gdy koronawirus będzie się rozprzestrzeniał, „być może będzie konieczność zrezygnowania ze zgromadzeń”. – A wtedy, oczywiście, zgromadzenia kampanijne też nie będą mogły się odbywać – mówił. – Będziemy działali odpowiedzialnie, będziemy działali tak, żeby w jak największym stopniu zabezpieczyć zdrowie Polaków, bo przecież o to chodzi – oświadczył Duda.
Prezydent z wizytą w szpitalu w Końskich: wszystko jest przygotowane
Jesteśmy w Końskich, w województwie świętokrzyskim, w szpitalu powiatowym. Przyszedłem porozmawiać z Panem Wojewodą, z Panem Starostą, z Dyrektorem Szpitala, z przedstawicielem świętokrzyskiego sanepidu oraz personelem medycznym.
Szpital jest przygotowany na przyjęcie ewentualnych osób, które zachorują z powodu koronawirusa. Ma ponad trzydzieści miejsc, które w każdej chwili mogą zostać użyte w celu roztoczenia opieki nad chorymi na specjalnie do tego przeznaczonym oddziale, także sytuacja tutaj jest w pełni przygotowana.
W tej chwili w województwie świętokrzyskim nie ma żadnej osoby, u której koronawirus byłby stwierdzony. Nie ma też żadnej osoby, która byłaby hospitalizowana z ewentualnym podejrzeniem koronawirusa. Były już takie osoby wcześniej w województwie, oczywiście były hospitalizowane, ale już stwierdzono, że nie są chore, i wróciły do domu. Natomiast kilka osób znajduje się w kwarantannie domowej w tej chwili – nie szpitalnej. Na razie realnego, stwierdzonego zagrożenia, można więc powiedzieć, że w tej chwili tutaj nie ma. Wszystko natomiast jest przygotowane, gotowe, zabezpieczone.
Przed chwilą rozmawiałem z Panem Ministrem Łukaszem Szumowskim. Są też wdrażane odpowiednie procedury, jeżeli chodzi o apteki. Apteki dostają informacje, żeby farmaceuci wiedzieli, jak pokierować ewentualne osoby, które by się zgłosiły, skarżąc się na objawy chorobowe, które mogłyby być spowodowane koronawirusem. Jeśli więc chodzi o apteki, tutaj akcja też jest prowadzona. Przed chwilą przedstawiciel sanepidu zapewnił mnie, że materiały są w tej chwili kolportowane i w związku z tym jest odpowiednia wiedza w tym zakresie.
Przeprowadziłem dzisiaj konsultacje z Panem Ministrem i rozmawiałem z Prezesem Grupy PZU, ponieważ PZU ma swoją spółkę PZU Zdrowie, która specjalizuje się w telemedycynie i świadczy usługi, porady telemedyczne klientom firmy. Zwróciłem się do Pana Prezesa Grupy PZU Pawła Surówki o udostępnienie specjalnej infolinii dla wszystkich pacjentów, dla wszystkich, którzy potrzebują porady, czują, że ta porada jest im potrzebna, chcą porozmawiać z ekspertem, z lekarzem. Taka możliwość będzie, zostanie już uruchomiona w najbliższym czasie, co ma ten niezwykły plus, że nie trzeba wychodzić z domu, nie trzeba się kontaktować z innymi osobami. Wystarczy po prostu zadzwonić, czy skontaktować się za pomocą internetu, nawet widząc się poprzez teletransmisję internetową porozmawiać z lekarzem, specjalistą.
To zostanie w najbliższym czasie udostępnione i mam nadzieję, że osoby, które czują się niepewnie, mają złe samopoczucie będą mogły z tych porad skorzystać. Jestem za to ogromnie wdzięczny Grupie PZU, bo to jest duży ukłon i to jest bardzo potrzebne działanie, żeby była pewność tego, że ta konsultacja jest możliwa w każdej chwili, bez wychodzenia na ulicę, czyli bez kontaktowania się z innymi ludźmi, w razie, gdyby ktoś tym koronawirusem był w danym momencie zainfekowany.
Proszę Państwa!
Wszystko działa. Dzisiaj, niestety, [mamy] pierwszy przypadek w Zielonej Górze. Ale – powiedziałbym – wręcz wzorcowo przebiegła cała sytuacja: pacjent zgłosił się do lekarza rodzinnego, lekarz rodzinny natychmiast poinformował o tym sanepid, przysłano specjalną karetkę, ze specjalnie przygotowaną obsługą, która zawiozła Pana do szpitala na oddział zakaźny. Wszystko było pod kontrolą, wszystko było zabezpieczone. W tej chwili poddane są kwarantannie osoby, z którymi się kontaktował. Także sytuacja jest – można powiedzieć – w pełni opanowana.
Strażacy rozpoczęli ćwiczenia w całej Polsce, co najmniej w dwóch szpitalach w województwie. Dzisiaj stawiają przy szpitalach prowizoryczne izby przyjęć w postaci dmuchanych namiotów. Ćwiczą, gdyby była taka potrzeba – oczywiście w tej chwili nie ma takiej konieczności, żeby tego typu dodatkowe elementy były czynne. Natomiast bardzo dobrze, że ćwiczą, bo gdyby zaszła taka potrzeba to powinni mieć to przećwiczone, przetrenowane. I robią to. Cieszę się bardzo, że również strażacy, Komendant Główny, wspierają te działania zabezpieczające.