Na depresję choruje coraz więcej osób, zarówno dorosłych, jak i dzieci. – Co piąty z nas na przestrzeni życia styka się z różnymi własnymi problemami natury psychicznej – mówiła w „Czasie dla zdrowia” dr Aleksandra Olawska-Szymańska, kierownik oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii w Morawicy. Najczęściej są to stany depresyjne albo zaburzenia nerwicowe i lękowe.
Najwięcej dzieci z depresją zmaga się w okresie dojrzewania.
– Przyczyny zachorowania na depresję są różne. Z jednej strony mamy podatność genetyczną na zaburzenia nastroju. W rodzinie, gdzie kilka osób chorowało na np. chorobę dwubiegunową, czy na nawracające zaburzenia depresyjne, ryzyko, że kolejna osoba z rodziny będzie się zmagała z depresją jest większe niż w przeciętnej populacji – mówiła nasza rozmówczyni.
Natomiast u dzieci i młodzieży przyczyny są sytuacyjne, związane z tym co się dzieje w domu, szkole, czy między rówieśnikami.
– Najważniejsze, by rodzic miał dobry kontakt ze swoim dzieckiem. Wówczas szybciej zauważy, że coś jest nie tak i będzie mu w stanie szybciej pomóc. Jeżeli sama rozmowa nie wystarczy, wówczas powinien się z dzieckiem zgłosić do psychologa lub psychiatry – dodała Aleksandra Olawska-Szymańska.
Pierwsza część rozmowy:
Druga część rozmowy: