Chronią się przed drobnoustrojami, wchodząc do wody. Około 100 morsów kąpało się dziś w zbiorniku w Lasocinie w ramach II Godów Morsów. Podkreślali, że to najlepsza profilaktyka przed wszelkimi chorobami.
Najpierw była rozgrzewka, czyli bieg, a następnie wejście do wody. Wchodzili do niej zarówno starsi, jak i młodsi mieszkańcy miejscowości. Przykład dawał 68-letni Zbigniew Szwajkowski.
– Warunki są niezłe, choć ja wolę mróz ze słoneczkiem, a dziś zabrakło jednego i drugiego. Przez 40 lat byłem ratownikiem wodnym, więc z wodą jestem zżyty. Morsuję od 3 lat i od tego czasu nie miewam kataru, ani żadnych innych chorób – podkreślał.
Po raz pierwszy morsowała 10-letnia Paulina, która była najmłodszą uczestniczką zabawy.
– Było bardzo fajnie, czułam adrenalinę. Trochę zimno na początku, ale potem już nie. Na pewno jeszcze spróbuję takiej aktywności – mówiła.
Organizatorami wydarzenia były stowarzyszenia Ludowy Zespół Sportowy Lasocin i „Active Team” Łopuszno. Szymon Kocik, jeden z głównych inicjatorów przedsięwzięcia mówił, że impreza jest organizowana nie tylko z myślą o morsach.
– Chcemy zintegrować jak największą liczbę osób i zachęcić mieszkańców do wchodzenia do wody. Bronimy się przed koronawirusem, bo to podobno też pomaga – żartował.
Podkreślał, że choć temperatura na zewnątrz jest nieco za wysoka, nie można na nią narzekać.
– Pogoda jest, jaka jest, ale to nam nie przeszkadza – stwierdził.
Po morsowaniu integrowano się przy ognisku, pieczeniu kiełbasek i wspólnej zabawie z muzyką.