Zależy nam na wejściu nowego inwestora do Polonii – zapewnia szef Stowarzyszenia Przyjaciół Czarnych Koszul „Wielka Polonia”. Członkowie kibicowskiej organizacji mają podjąć uchwałę, w której zrzekają się swoich uprawnień statutowych.
Zrzeczenie się przez „Wielką Polonię” uprawnień osobistych jest warunkiem Francuza Gregoire Nitot, by zainwestował w trzecioligowy klub swoje pieniądze.
– Wprawdzie my nie skorzystaliśmy ze swoich uprawnień i nie kupiliśmy akcji spółki, ale potencjalny inwestor wymaga abyśmy również my podpisali porozumienie, w którym zrzekamy się swoich uprawnień osobistych – mówi Marcin Wierzbicki, prezes „Wielkiej Polonii”.
Uchwała w tej sprawie ma zostać przyjęta na piątkowym Walnym Zgromadzeniu członków Stowarzyszenia, spotkanie rozpocznie się o godzinie 18. Wierzbicki dodaje, że spodziewa się jednogłośnego przyjęcia uchwały.
– Spodziewamy się pozytywnej decyzji, zależy nam na wejściu do Polonii inwestora, który spełni warunki miasta i odblokuje prace nad powstaniem młodzieżowego centrum sportu, a na tym nam wszystkim zależy – mówi Wierzbicki.
Przypomnijmy, stołeczny ratusz wstrzymał prace nad przebudową stadionu przy Konwiktorskiej i budowy tam młodzieżowego centrum sportu. Przedstawiciele ratusza zażądali wejścia nowego inwestora do będącego w złej sytuacji finansowej klubu, a także konkretnego planu na najbliższe miesiące.
Władzom Polonii udało się znaleźć inwestora, jest nim Francuz Gregoire Nitot – właściciela informatycznej spółki Sii. Mężczyzna ma jednak zainwestować w klub swoje prywatne pieniądze. Na początek – w pierwszym roku – miałoby to być 500 tysięcy złotych, a po przeprowadzeniu odpowiedniego audytu kolejne 4 miliony złotych.
Brak zgody „Wielkiej Polonii” jest ostatnią formalną przeszkodą, by Francuz objął część akcji klubu. W sobotę odbędzie się Walne Zgromadzenie współwłaścicieli Polonii, którzy podejmą ostateczną decyzję dotyczącą podpisania umowy z nowym inwestorem.