Ciała martwych psów policyjnych trafiły na SGGW. Tam zostanie przeprowadzona sekcja każdego z sześciu czworonożnych funkcjonariuszy. Zwierzęta zmarły wczoraj w wyniku awarii ciepłowniczej w komendzie przy ulicy Jagiellońskiej. – Mówimy tu o prawdziwych policjantach, a nie tylko o zwierzakach – mówi Sylwester Marczak z komendy stołecznej.
– Mówimy o 6 psach, psach wyszkolonych, które nabywały jeszcze większe doświadczenie swoją praktyką. To jest coś, czego nie da się odbudować. Mieliśmy świetną komórkę zajmującą się osmologią dzięki sześciu fantastycznym psom. W tej chwili nie mamy już żadnego – mówi policjant.
Najprawdopodobniej zwierzęta ugotowały się w parze tryskającej wody, która mogła osiągać nawet 80-90 stopni Celsjusza.
Policja zapowiada, że psi funkcjonariusze zostaną odpowiednio uhonorowani. – To nasi niebiescy bracia. To nie jest tak, że przypadkowo sobie nazywamy, bo taka sytuacja się zadziała. Jest to nieopisana tragedia i w sposób godny będziemy chcieli pożegnać całą szóstkę. Trudno powiedzieć, kiedy to nastąpi, bo chcemy przeprowadzić sekcję każdego z piesków. Każdy z nich zostanie dokładnie przebadany, żeby wyjaśnić przyczyny zgonu – mówi Marczak.
Policja będzie musiała teraz przeorganizować swoją pracę. Zwierzęta nie będą wypożyczane z innych jednostek, ale najprawdopodobniej do czasu wyszkolenia nowych psów będą tam przekierowywane poszczególne zadania.
Funkcjonariusze, którzy za swoich służbowych partnerów mieli tragicznie zmarłe psy, mają zapewnioną pomoc policyjnego psychologa.