Michał Gardawski, który nie wystąpił w żadnym tegorocznym ligowym meczu Korony, wrócił w czwartek do Kielc. 29–letni piłkarz, ostatnie kilkanaście dni spędził w Niemczech, gdzie leczył kontuzję. Wciąż jednak nie wiadomo, czy wychowanek 1.FC Köln już na dobre pozbył się problemów zdrowotnych.
– Jest przebadany od stóp do głów. Teraz czekamy na ostateczną diagnozę i decyzję lekarską. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku – powiedział trener „żółto–czerwonych” Mirosław Smyła.
Michał Gardawski długo nie trenował i nawet gdyby był już zdrowy, to nie zagra w niedzielnym meczu w Krakowie z Wisłą.
– Nie ma takiej możliwości. Jest zbyt duże ryzyko wejścia w duże obciążenia. Po co mamy go stracić. To jest tylko jedna bitwa, a wojna wciąż trwa – dodał kielecki szkoleniowiec.
Niestety w Krakowie nie wystąpi także Jakub Żubrowski, który z powodu kontuzji, nie zagrał w ostatnim meczu w Białymstoku z Jagiellonią.
– Cały czas odczuwa ból w łydce i nie będziemy ryzykować. Niestety nie możemy na niego liczyć – stwierdził Mirosław Smyła.
Za Michała Gardawskiego na lewej stronie obrony zagra, podobnie jak w dwóch ostatnich spotkaniach, Grzegorz Szymusik. Miejsce Jakuba Żubrowskiego, od pierwszej minuty spotkania w Białymstoku, zajął Anglik D’Sean Theobalds. Niewykluczone, że zagra także przeciwko Wiśle.
W Krakowie ze względu na kontuzję nie wystąpi Serb Nemanja Miletić oraz pauzujący za kartki Bośniak Ognjen Gnjatić i Urugwajczyk Rodrigo Zalazar.