Kielczanin Michał Sołowow i Maciej Baran jadący Skodą Fabią R5 zajęli 24. miejsce w klasyfikacji generalnej 68. Rajdu Szwecji. W kategorii WRC 3 zostali sklasyfikowani na 8. pozycji. Był to pierwszy start kierowcy Barlinek Synthos Rally Team od pięciu lat. Najbogatszy Polak w rankingu Forbesa powrócił na odcinki specjalne w imprezie, po której w 2015 roku zawiesił sportową karierę.
– Olbrzymi głód rajdowy, który mam od pięciu lat został w jakimś stopniu zaspokojony. Podczas jazdy samochodem rajdowym człowiek przełamuje swoje wewnętrzne bariery – na każdym zakręcie, na każdej hopie, praktycznie w każdym miejscu. Jest to fantastyczne doświadczenie, jeżeli widzisz, że potrafisz to zrobić i uda ci się poczuć ten wyjątkowy dreszczyk emocji. Oto nam chodziło. Pojechaliśmy z nastawieniem, aby pościgać się z kierowcami ze światowej czołówki, zrobić w miarę przyzwoite czasy, sprawdzić swoje możliwości i dojechać do mety. Wydaje się, że nasze tempo było dobre, biorąc pod uwagę pięcioletnią przerwę w ściganiu i ogromną konkurencję w naszej kategorii – stwierdził Michał Sołowow.
– Pogoda sprawiła, że wszyscy musieliśmy jechać w całkowicie nowych warunkach, niespotykanych do tej pory. Mamy połowę lutego, północ Europy, ale dodatnie temperatury i całkowity brak śniegu. Jedziemy na oponach z kolcami po szutrowych drogach, częściowo zmrożonych i pokrytych lodem, które w tych warunkach stają się bardziej przyczepne, a przez to znacznie szybsze. Ostatni dzień to deszcz, błoto i walka o utrzymanie się na drodze. Myślę, że Rajd Szwecji czekają zmiany. Być może będzie musiał się przenieść bardziej na północ, jeżeli nadal ma być rozgrywany na śniegu. A to może oznaczać, że będzie to zupełnie inny rajd niż przez ostatnie kilkadziesiąt lat – dodał kielecki biznesmen.
Michał Sołowow to trzykrotny wicemistrz Europy (2008, 2009 i 2012) i dwukrotny wicemistrz Polski (2006 i 2010) w rajdach samochodowych.