W Staszowie odbyły się uroczystości z okazji 157. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. Na mogile powstańców znajdującej się przy kościele parafialnym św. Bartłomieja złożono wiązanki kwiatów, zapalono znicze. Odbył się apel poległych.
W uroczystościach licznie uczestniczyła młodzież z Liceum Ogólnokształcącego im. ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego. Szkoła była głównym organizatorem obchodów. Uczniowie klas mundurowych mówili Radiu Kielce, że te uroczystości są dla nich ważne i traktują je jako patriotyczny obowiązek.
– Gdyby nie ci bohaterowie moglibyśmy nie istnieć, nie byłoby Polski, nie byłoby nas. Chcemy czcić tę pamięć – dodała uczennica.
Starosta staszowski Józef Żółciak stwierdził, że obchody rocznicowe to upamiętnienie wielkiego zrywu Polaków. To dawanie przykładu swojego patriotyzmu. Teren Staszowa był objęty walkami, tu polegli powstańcy, w związku z tym jesteśmy spadkobiercami tych tradycji – stwierdził starosta.
Anna Karasińska, dyrektor liceum ogólnokształcącego powiedziała, że siedem lat temu w 150. rocznicę wybuchu powstania styczniowego szkoła wskrzesiła na nowo pamięć o bohaterach z tego terenu. Ufundowano tablicę z nazwiskami osób poległych w bitwie pod Staszowem i pod Jurkowicami, którą zainstalowano na mogile powstańców znajdującej się przy kościele św. Bartłomieja.
– Pragniemy ocalić od zapomnienia powstańców styczniowych, przede wszystkim tych, którzy walczyli pod Staszowem. To byli młodzi ludzie, pełni determinacji i patriotyzmu, którzy walczyli o wolność małej i dużej ojczyzny. Coroczne uroczystości, które organizujemy przy mogile bohaterów są żywą lekcją historii.
Jednym z uczestników uroczystości był ppłk Artur Gołębiowski – wojskowy komendant uzupełnień w Sandomierzu, który stwierdził, że powstanie styczniowe było znaczącym krokiem do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku.
– Józef Piłsudski bardzo często odnosił się do powstania styczniowego, szczycił się powstańcami. Najważniejsze jest to, żeby pamiętać o tym, że ci ludzie oddali życie za to, abyśmy mogli teraz żyć w wolnej Polsce, normalnie funkcjonować i rozwijać się – zakończył wojskowy komendant uzupełnień.
W mogile znajdującej się przy kościele św. Bartłomieja spoczywa sześciu młodych powstańców. Czterech zginęło w bitwie pod Staszowie, a dwóch pod Jurkowicami. W tym miejscu spoczywają: dr Melchior Dowgiałło, Józef Gełuszkiewicz, Józef Kieler, Władysław Krotkiewski, ppor Gustaw Lazaryni, Walenty Szczepaniak.