Od dziś do końca marca w dawnej zajezdni trolejbusowej będzie można oglądać niezwykłe auta.
Marzyli o nich i zachwycali się nimi niemal wszyscy, którzy żyli w czasach PRL. Legendarne, polskie auta lat 60. i 70. będzie można oglądać przez ponad miesiąc w zajezdni przy ul. Knosały.
– Na bazie mody na oldskul, sentymentów do dawnych czasów i renesansowi rzeczy, które dobitnie nam o nich przypominają PRL-owska motoryzacja wróciła do łask – mówią organizatorzy wystawy.
Pogardzane niegdyś syreny i fiaty 126p, mają status kolekcjonerskich, a wyjątkowo utrzymane egzemplarze lub te z ciekawą przeszłością, zyskują ceny przyzwoitych zachodnich aut. Dzisiaj „peerele” są kultowymi autami i posiadanie polskiego klasyka stało się zwyczajnie modne.
Podczas wystawy podziwiać będzie można najpopularniejsze, seryjnie produkowane pojazdy. To m.in. słynna syrena 104 (ta z drzwiami otwieranymi „pod wiatr”), fiat 126p z 1974 roku, czyli z samego początku produkcji fiat 125p z drugiego roku produkcji (1968 r.) oraz polonez 1500, również z drugiego roku produkcji (1979 r.). Zaprezentują się także luksusowa Warszawa 223 oraz robotniczy Żuk.
Jednak auta to nie jedyny element wystawy. Towarzyszyć jej będą oryginale grafiki autorstwa Szymona Kobylińskiego, opublikowane w 1958 roku w książce „100 km humoru”. To okazja do dowiedzenia się lub poznania co bawiło (albo martwiło) ówczesnych zmotoryzowanych i pieszych. Przy okazji wernisażu obędzie projekcja polskiej komedii „Kochajmy Syrenki” z 1966 r., której wiele scen nakręcono na Warmii (w tym w Olsztynie) i Mazurach.
Otwarcie wystawy dziś o 13:00 w zajezdni trolejbusowej przy ul. Knosały.