Para bełchatowskich sokołów, która zagnieździła się w Elektrowni Bełchatów na wysokości 75 metrów nad ziemią, będzie miała gniazdo. O jego budowę zadbają ornitolodzy.
– W ubiegłym roku sokoły znalazły sobie takie niewygodne miejsce po gołębiach. Sokoły same nie budują sobie gniazda i nic do niego nie przynoszą, musimy im więc pomóc. Gniazdo będzie drewnianą skrzynia wysypaną żwirem z około półmetrowym podestem dolotowym, na którym ptaki będą mogły lądować i wchodzić do gniazda – tłumaczy Sławomir Sielicki ze stowarzyszenia na rzecz dzikich zwierząt „Sokół”.
Zdaniem ekspertów w Polsce przybywa sokołów, których jeszcze 20 lat temu było w kraju niewiele. – Gniazd przybywa dzięki naszym działaniom. W tej chwili mamy już ponad 40 stanowisk lęgowych, większość na budowlach przemysłowych – dodaje Sławomir Sielicki.
Niedawno sokołom wykluło się pisklę. Zostało już zaobrączkowane przez ornitologów ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” z Włocławka. Gniazdo będzie obserwowane, szczególnie w okresie lęgowym, by w odpowiednim momencie zaobrączkować młode.