Wyjątkowa sesja budżetowa odbyła się w gminie Bałtów. Decyzję o przyjęciu planu finansów na 2020 rok podjęła tylko jedna osoba, w obecności wójta, skarbnika gminy i prawnika, a także mieszkańców biorących udział w posiedzeniu.
Taka sytuacja to efekt odwołania rady gminy w listopadowym referendum. Wówczas role całej rady przejął, nominowany przez premiera Henryk Cichocki, wieloletni radny, związany z klubem Przyjazna Gmina. Taki stan rzeczy obowiązywać będzie do czasu powołania nowej rady gminy. Tymczasem budżet należało uchwalić do końca stycznia. Henryk Cichocki mówi, że przyjął bardzo odpowiedzialne zadanie.
– Decyzja bardzo trudna, bo jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Wraz z wójtem dwoiliśmy się i troiliśmy, aby nie stracić pewnych pieniędzy – mówi Henryk Cichocki i dodaje, że bierze odpowiedzialność za budżet, do którego przyłożył rękę.
Uważa, że gdyby nie był na to przygotowany, nigdy by się nie podjąłby się takiej działalności.
Wójt Hubert Żądło potwierdza, że tegoroczny budżet jest bardzo trudny. Dochody wyniosą 19,6 mln zł, a gmina jest zadłużona na ponad 11 mln zł. Mimo to udało się wypracować plan, pozwalający na prowadzenie inwestycji, m.in. drogowych z rządowym dofinansowaniem.
Najważniejsze zadania to wykonanie kanalizacji w Okole, choć w okrojonym zakresie niż planowano, wykonanie planu wodociągu we wsi Maksymilianów oraz wykonanie nowego oświetlenia w gminie przy wsparciu unijnych środków.
Sesji przysłuchiwali się sołtysi oraz mieszkańcy gminy. Jak mówią, życzyliby sobie, aby nowa rada obradowała w taki spokojny, rzeczowy i merytoryczny sposób.
– Bardzo dobrze wszystko było wyjaśnione. Ta sesja była wyjątkowa i wszyscy powinni posłuchać, zobaczyć, jak się powinno rozmawiać. Dzisiejsza dyskusja była na temat, czasami aż za bardzo szczegółowo – mówią mieszkańcy.
Przedterminowe wybory zostały wyznaczone na 23 lutego.