Mieszkańcy peryferyjnej części Starachowic protestują przeciwko zmianom w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, które mają wejść w życie 1 lutego. Ich główne założenie to zmniejszenie liczby niepopularnych kursów i podwyżka cen biletów.
Mieszkańcy okolic ulicy Kieleckiej, wspólnie z powiatowymi radnymi Prawa i Sprawiedliwości wyrazili dziś sprzeciw wobec tych planów.
Radna Danuta Krępa mówiła, że w tej okolicy mieszka wiele osób starszych. Od przyszłego miesiąca wizyta u lekarza czy zrobienie zakupów będzie nastręczało im wiele trudności. Mieszkańców nie przekonują argumenty, że na tej trasie często jeżdżą busy prywatnych przewoźników, bo nie są one dostosowane do ich potrzeb. Nie obowiązuje w nich także miejska ulga w opłacie za bilety.
– Ograniczenie liczby kursów linii numer 18 z osiemnastu do sześciu znacząco pogorszy jakość życia – podkreśla radna Joanna Główka.
Dodaje, że największy problem będą miały osoby starsze, które nie dysponują samochodem. Z kolei rodzice dzieci uczęszczających do szkoły wskazują, że w nowym rozkładzie nie ma możliwości dojazdów na pierwszą godzinę lekcyjną. Autobus odjeżdża o 6.20, a kolejny o 8.
Podobny problem zgłaszają osoby, które pracują w firmach położonych na przeciwległych krańcach miasta. Dotarcie do domu po każdej z trzech zmian jest utrudnione, bo autobusy nie docierają w okolice Pasternika i ulicy Kieleckiej.
Radna Agnieszka Kuś przypomniała, że miasto pozyskało 41 mln złotych unijnej dotacji na zmiany w systemie komunikacji.
– Teraz pozostaje pytanie, komu te zmiany mają służyć? – mówi Agnieszka Kuś.
Mieszkańcy przygotowali także petycję do prezydenta miasta w sprawie zmian w komunikacji.
Prezydent Marek Materek tłumaczy konieczność zmian w systemie komunikacji szukaniem oszczędności. W jego opinii, gminne finanse znacząco zostały obciążone podwyżką płacy minimalnej i obniżeniem wpływów z podatków.
– Pieniędzy na wyrównanie tej straty w MZK trzeba szukać w zmniejszeniu liczby kursów i podwyżce cen biletów – mówi.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prezesa MZK Marcina Pochecia, w pierwszych tygodniach funkcjonowania nowego rozkładu mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi, a te w pewnym zakresie mogą wpłynąć na zmianę rozkładów jazdy.