Pierwszy przypadek odnotowano w Niemczech, w Monachium, z którym Poznań ma bezpośrednie połączenie lotnicze.
Rzecznik Ławicy Błażej Patryn przyznaje, że wprawdzie sztab kryzysowy jeszcze nie działa, ale port ma stały kontakt z warszawskim lotniskiem.
– Jeżeli byłoby zagrożenie dla Poznania, to za sprawą samolotów tranzytowych – przez Warszawę do Poznania. Sygnalizujemy oczekiwania dotyczące informacji dotyczących jakichkolwiek zagrożeń. Oczekujemy informacji dotyczących zarażonych pasażerów, mogących dostać się do naszego miasta. Na ten moment, według naszych informacji, nie ma zagrożenia – mówi Błażej Partyn, rzecznik lotniska w Poznaniu.
– Pasażerowie mogący stanowić zagrożenie są wyłapywani na lotnisku w Warszawie – dodaje Błażej Patryn.
Na razie takich przypadków nie było wiele. W przypadku lotów bezpośrednich z Niemiec, odpowiedzialne za kontrolę są lotniska we Frankfurcie i Monachium. Błażej Patryn zapytany o kontrole w poznańskim porcie odpowiada, że nie ma na razie takiego wymogu sanitarnego.