Polskie służby konsularne koordynują ewakuację Polaków, którzy przebywają w Wuhan w Chinach – poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Szacuje się, że obecnie w mieście, w którym znajduje się ognisko epidemii koronawirusa, przebywa ponad 20 polskich obywateli. Oficjalnie chęć powrotu, wg komunikatu MSZ, zadeklarowało 19 Polaków. Po przylocie na Lotnisko Chopina w Warszawie zostaną przebadani w specjalnym punkcie medycznym na terenie portu.
W komunikacie polski resort dyplomacji poinformował, że w ambasadzie Polski w Pekinie powołany został zespół kryzysowy, odpowiedzialny za kontakt z polskimi obywatelami w rejonach zagrożonych koronawirusem oraz monitorowanie ich sytuacji.
MSZ podkreśliło że, w ramach unijnej współpracy konsularnej, koordynowane są działania dotyczące możliwego wyjazdu obywateli Unii Europejskiej z Wuhan, a polska służba konsularna aktywnie uczestniczy w koordynacji działań państw członkowskich UE na rzecz organizacji wyjazdu wszystkich zainteresowanych polskich obywateli.
Dotychczas z Wuhan wróciło dziesięcioro polskich studentów z Politechniki Rzeszowskiej. Czworo spośród nich trafiło do szpitala, wszyscy zostali przebadani pod kątem stanu zdrowia i – jak podał podkarpacki sanepid – są zdrowi. W Wuhan przebywa jeszcze m.in. 10 studentów Politechniki Rzeszowskiej.
Władze Lotniska Chopina w Warszawie przekonują, że nie ma powodów do paniki. Lotnisko deklaruje pełną gotowość wobec ewentualnego zagrożenia epidemiologicznego. Pasażerowie z objawami chorobowymi są badani przez personel medyczny portu w specjalnie stworzonym punkcie.
Po wylądowaniu odpowiedzialność za pasażera przejmuje obsługa lotniska. Podróżni wypełniają specjalne formularze lokalizacyjne, dzięki którym będzie można się z nimi skontaktować.
– Ci, u których podejrzewa się chorobę, mogą zostać skierowani do naszego punktu medycznego – mówi w rozmowie z Radiem dla Ciebie rzecznik Lotniska Chopina Piotr Rudzki.
– Punkt medyczny działa całodobowo i tam przebywają nasi medycy, którzy zawsze są gotowi do przebadania osoby, która ma jakieś objawy chorobowe, która zgłasza, że czuje się źle, że czuje się chora – dodaje rzecznik.
– Pasażerowie powinni stosować się do wytycznych sanepidu – zaznacza Rudzki.
– Jeśli mają objawy grypopodobne, powinni zgłosić się do izb przyjęć w szpitalach, natomiast najważniejsze jest w tej sytuacji zachowywanie podstawowej higieny: częste, dokładne mycie rąk, dezynfekowanie rąk i unikanie dużych skupisk ludzkich – dodaje.
Główny Inspektor Sanitarny nie zaleca podróżowania do rejonów Azji Południowo-Wschodniej, gdzie jest najwięcej przypadków śmiertelnych nowego koronawirusa, którego źródło nadal nie jest znane.
Chińska Narodowa Komisja Zdrowia poinformowała w poniedziałek, że liczba śmiertelnych ofiar koronawirusa wzrosła do 80, a osób zarażonych do 2744. W ostatnich 24 godzinach potwierdzono 769 nowych przypadków zachorowań, w tym pięć przypadków w Hongkongu i dwa w Makao.
Niewielkie liczby zachorowań stwierdzono w Tajlandii, na Tajwanie, w Japonii, Korei Południowej, USA, Wietnamie, Singapurze, Malezji, Nepalu, Francji i Australii. W Stanach Zjednoczonych potwierdzone przypadki zachorowań zarejestrowano w stanie Waszyngton, Chicago, w południowej Kalifornii i w Arizonie. Do wykrycia choroby doszło także w Kanadzie.
Koronawirus rozwija się około 14 dni. Pierwsze objawy zakażenia są podobne do objawów grypy. Pojawiają się wysoka gorączka, ból głowy, ból gardła i kaszel, uczucie wyczerpania, brak apetytu oraz trudności w oddychaniu.