Hodowcy bydła z województwa łódzkiego i okolic spotkali się z przedstawicielem Zakładu Mięsnego Zbyszko w Bedoniu. Po raz kolejny kilkadziesiąt osób zebrało się przed bramą zakładu. Większość nie otrzymała zapłaty za sprzedane bydło od wakacji. Chodzi o pieniądze rzędu kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Poszkodowanych jest około 600 rolników. Są już zniecierpliwieni, a z właścicielem zakładu nie mogą się skontaktować. – Przyjechali po byki, zabrali zwierzęta i powiedzieli, że pieniądze będą. No i pieniędzy do tej pory nie ma. Domagaliśmy się i trzeci i czwarty raz i za każdym razem mówią inaczej. – Ja akurat sprzedawałam 4 lipca, płatność była wyznaczona w ciągu 14 dni. Nie wiem, co to będzie dalej, bo nawet nie ma do kogo się zwrócić – mówili rolnicy.
Tym razem reprezentacja rolników – w liczbie kilkunastu osób – została zaproszona na rozmowę z obecnym dyrektorem zakładu, Tomaszem Dumkiewiczem. – Uczciwie powiem, nie chcę, żeby zabrzmiało to brzydko, ale de facto restrukturyzacja tej firmy daje jedyną możliwość spłacenia państwa – powiedział dyrektor.
W listopadzie właściciel zakładu, Zbigniew Kruk wydał oficjalne oświadczenie, że od 7 października firma jest w restrukturyzacji, która była konieczna z powodu trudnej sytuacji rynkowej i jej negatywnego wpływu na kondycję finansową zakładu.