Za nami pierwszy weekend zimowych ferii. Wielu nie wierzy, że w Beskidach jest śnieg.
Są jednak tacy, którzy dokładnie sprawdzają, gdzie można wybrać się z dziećmi na narty czy sanki a nawet na prawdziwe kuligi. Tak zrobiła m.in. rodzina z Mikołowa, która przyjechała na Kubalonkę w Istebnej.
Wiele samorządów przygotowało bogaty program dla dzieci i młodzieży. Zajęcia odbywają się m.in. w Beskidzkim Domu Zielin Przytulia w Brennej, w Domu Narodowym w Cieszynie, w Domu Kultury Prażakówka w Ustroniu czy w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Wiśle. W Beskidach czynne są także ośrodki narciarskie w Wiśle, Istebnej, Korbielowie, Szczyrku i Zwardoniu.
– Policja z Beskidów zadba o bezpieczeństwo dzieci spędzających ferie na wiele sposobów – mówi aspirant sztabowa Mirosława Piątek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Żywcu.
Funkcjonariusze będą obecni na stokach narciarskich, z kolonistami odbędą serię spotkań edukacyjnych, będą także kontrolować samochody prywatne i przede wszystkim autobusy wożące dzieci na zimowiska.
Potrzebę przeprowadzenia kontroli można zgłaszać osobiście, telefonicznie oraz listownie. Ilość interwencji tego typu z każdym rokiem wzrasta, jak twierdzą policjanci i funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego, stan autobusów wożących dzieci można uznać za zadowalający.