Starachowice chcą uczcić setną rocznicę powstania w tym mieście zakładów zbrojeniowych. To one dały niewielkiej wówczas wsi szansę na rozwój, a później wchłonięcie pobliskiego miasteczka – Wierzbnika i stworzenie dużego ośrodka przemysłowego.
Dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki Paweł Kołodziejski zaznacza, że celem tegorocznych działań będzie podkreślenie roli Starachowic w przemyśle zbrojeniowym II Rzeczpospolitej. Ze Starachowic czerpali pomysły twórcy Centralnego Okręgu Przemysłowego, jego miastem-córką jest Stalowa Wola. W zakładach produkujących amunicję i działa armatnie tworzyła się polska myśl technologiczna w tym zakresie. Te fakty będą przypominane podczas zaplanowanej na cały rok pracy starachowickiego Ekomuzeum.
W październiku pokazana zostanie wystawa „W trójkącie bezpieczeństwa” obejmująca całą działalność zakładów starachowickich. Odbędzie się także konferencja podkreślająca rolę Starachowic w tworzeniu COP. W działania rocznicowe włączeni zostaną także uczniowie szkół średnich. Od wiosny będą mieli okazję pracować nad zdjęciami ze zbiorów muzeum. Wśród nich są fotografie dotychczas nieznane, a pokazują proces budowy fabryki i pierwsze lata jej działalności. Wydany jako efekt projektu album ma być przygotowany wspólnie przez naukowców i uczniów.
W styczniu 1920 w Starachowicach została podpisana umowa pomiędzy Towarzystwem Starachowickich Zakładów Górniczych, a Głównym Urzędem Zaopatrzenia Armii na wybudowanie w ciągu 13 miesięcy fabryki amunicji. Jak przypomina Paweł Kołodziejski zakład zobowiązywał się dostarczyć rocznie 250 tys. pocisków artyleryjskich i 8 mln nabojów karabinowych. Wówczas starachowicka huta liczyła 20 lat i była nowoczesnym zakładem metalurgicznym, co dawało podstawę do tworzenia zaplecza polskich sił zbrojnych.
Budynki ówczesnej fabryki broni ulokowane zostały na wzgórzu po północnej stronie od huty, stąd popularna nazwa „zakłady górne”. Technologie produkcji zostały zakupione od francuskiej firmy Schneider i angielskiego Vickersa. Z czasem w Starachowicach produkowane były także działa armatnie.
Zakład otwarty został ostatecznie w 1926 roku i dał szansę na rozwój miasta w okresie kryzysu ekonomicznego w dwudziestoleciu międzywojennym. Zatrudniał wtedy 3 tys. pracowników, dzięki czemu rozbudowywało się miasto, powstawały nowe osiedla, a zabudowa drewniana zastępowana była murowaną. Z tego okresu pochodzą dzisiejsze kamieniczki na dawnym wierzbnickim rynku.