Trzy lata funkcjonowania WOT pokazały, że taka ochotnicza formacja jest bardzo potrzebna – powiedział prezydent Andrzej Duda, który wręczył w środę gen. dyw. Wiesławowi Kukule nominację na kolejną kadencję na stanowisku dowódcy tych wojsk.
Przypomniał, że powoływaniu Wojsk Obrony Terytorialnej towarzyszyły dyskusje o ich organizacji, o tym, czy są one w ogóle potrzebne. Pomysł sformowania WOT też wywoływał niechęć. Według prezydenta pomoc, jaką ochotnicy z WOT niosą lokalnym społecznościom zaraz po strażakach, świadczy, że jest to formacja potrzebna.
„Były długie dyskusje. Były wielkie i żarliwe spory, także wewnątrz armii, spory polityczne, ale także merytoryczne co do tego, jak powinny być skonstruowane WOT, jak powinny funkcjonować, czy w ogóle są potrzebne. Myślę, że na pytanie, czy są potrzebne, te ostatnie trzy lata przyniosły znakomitą odpowiedź. Tak, są bardzo potrzebne” – mówił prezydent.
Zwrócił uwagę na specyfikę obrony terytorialnej i na to, że ma ona służyć nie tylko obronie przed zewnętrznym atakiem, lecz miała być w zamierzeniu „wojskiem sąsiedzkim”, służącym pomocą w razie potrzeby w swojej okolicy. „I taką właśnie rolę z całą pewnością Wojska Obrony Terytorialnej odgrywają” – podkreślił Duda.
Dodał, że WOT udowodniły też swoją wartość bojową w czasie wspólnych ćwiczeń z wojskami operacyjnymi.
„To była bardzo – w sensie ambicjonalnym i służbowym – ryzykowna misja, podjąć się stworzenia czegoś, czego do tej pory w Polsce nie było” – zwrócił się do Kukuły. „Nie mieliśmy formacji, która składałaby się z ochotników, byłaby prawdziwym rodzajem sił zbrojnym, dobrze funkcjonującym, zdyscyplinowanym, ułożonym, która rzeczywiście by działała” – dodał.
Podkreślił, że WOT złożone z ochotników, którzy nie rezygnując z pracy zawodowej w cywilu, chcą w wolnym czasie służyć jako żołnierze, pozwala pozyskać specjalistów, którzy inaczej nie trafiliby do armii.
Zwrócił uwagę, że ochotnicy WOT to inni żołnierze niż żołnierze wojsk operacyjnych i praca z nimi jest trudna dla zawodowego żołnierza. „A jednak potrafi pan w doskonały sposób wykorzystać tych ludzi, a przede wszystkim pozwala im pan uwolnić ich potencjał” – zwrócił się do dowódcy.
Podkreślił, że powołanie WOT udało się „dzięki zdolnościom organizacyjnym i intelektualnym zaletom” gen. Kukuły. „Proszę nominację na kolejna kolejną kadencję traktować nie tylko jako przedłużenie trwania na tym stanowisku, ale przede wszystkim jako podziękowanie, pochwałę i formę docenienia tego, co pan do tej pory zrobił”.
Kukuła za najważniejsze zadania na drugą trzyletnia kadencję uznał zakończenie planu budowy WOT, ich integrację z innymi rodzajami sił zbrojnych oraz z systemem zarządzania kryzysowego państwa, a także udoskonalenie modelu terytorialnej służby wojskowej, „aby jeszcze lepiej wspierać obywatelski, ochotniczy charakter tej służby”.
„Mamy już pewne doświadczenia, wiemy, co się sprawdziło, co się nie sprawdza i delikatnie skorygujemy model pełnienia służby, model szkolenia” – powiedział generał.
Kukuła rozpoczął pierwszą trzyletnią kadencję dowódcy WOT w styczniu 2017 r., gdy WOT zostały powołane jako odrębny rodzaj sił zbrojnych. Wcześniej, od września 2016 r., kierował utworzeniem dowództwa WOT i formowaniem pierwszych brygad. Stopień generała brygady otrzymał w listopadzie 2016, w sierpniu 2018 awansował na generała dywizji.
Przed objęciem dowództwa WOT Kukuła od 2012 r. dowodził Jednostką Wojskową Komandosów w Lublińcu. Pełnił służbę w tej jednostce od 1996 r. (wówczas był to 1 Pułk Specjalny) na stanowiskach dowódcy plutonu, dowódcy kompanii, szefa łączności, szefa sekcji wsparcia dowodzenia i łączności oraz szefa sztabu pułku. W latach 2003-2004 służył w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Iraku. Od 2006 r. był szefem wydziału dowodzenia i łączności oraz szefem pionu – zastępcą szefa sztabu w Dowództwie Wojsk Specjalnych.
W obecnym systemie dowodzenia Kukuła jest jedynym dowódcą rodzaju sił zbrojnych. Pozostałe rodzaje są reprezentowane przez inspektorów w Dowództwie Generalnym RSZ. Dowódca WOT podlega bezpośrednio ministrowi obrony. Ma przejść w podporządkowanie szefa Sztabu Generalnego WP z osiągnięciem przez WOT pełnej gotowości.
WOT, do których mogą wstąpić zarówno ochotnicy, którzy nie służyli wcześniej w wojsku, jak i rezerwiści, liczą blisko 24 tys. osób, w tym ponad 3,6 tys. to żołnierze zawodowi. Sformowanych zostało 13 brygad, w trakcie tworzenia są dwie następne. Docelowo WOT mają liczyć 53 tys. żołnierzy.
Zadaniem WOT jest wspieranie lokalnych społeczności, organów administracji publicznej i służb ratowniczych w sytuacjach kryzysowych, np. w razie klęsk żywiołowych. W czasie wojny WOT mają być wsparciem dla wojsk operacyjnych.