Słupszczanie masowo rejestrują samochody przed końcem roku. Tłok w urzędzie spowodowany jest wejściem w życie przepisów znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w 2020 roku. Wniosków jest tyle, że urzędnicy nie wyrabiają się z pracą, a system kolejkowy blokowany jest już od około godziny 9 rano.
– Przyczyną jest wprowadzenie ustawy o karach dla kierowców, którzy w ciągu 30 dni nie przerejestrują pojazdów nabytych, czy też nie zawiadomią o zbyciu pojazdu. Efekty tych zapowiedzi już widzimy od kilku tygodni na korytarzach, zresztą nie tylko u nas, bo takie oblężenie przeżywają wszystkie urzędy w Polsce – mówi kierownik referatu rejestracji pojazdów Urzędu Miejskiego w Słupsku Radosław Tęsny.
DILERZY AUT MOGĄ SPAĆ SPOKOJNIE
Regulacja ustawy dotyczy pojazdów sprowadzonych zarejestrowanych lub zarejestrowanych, ale od stycznia 2020 r. Spokojnie mogą spać dilerzy nowych samochodów, bo te pojazdy nie podlegają restrykcjom nowelizacji ustawy.
– Efekt rozgłoszenia informacji jednak jest taki, że mieszkańcy masowo przychodzą do urzędu i chcą przerejestrowywać samochody. Borykamy się z tym zainteresowaniem już 3 tygodnie, a ostateczny efekt jest taki, że już o godzinie 9 blokowany jest system kolejkowy, wydający numerki do rejestracji pojazdów. Nasze możliwości są jednak ograniczone – dodaje Radosław Tęsny.
URZĘDNICY USPOKAJAJĄ
Urzędnik uspokaja jednak, że te osoby, które boją się ustawy, powinny spokojnie podejść do sprawy.
– Nie ma czego się bać. Ustawa wchodzi z dniem 1 stycznia, więc wszelkie umowy kupna-sprzedaży zawarte w tym roku nie będą podlegać jej rygorom – dodaje.
Nowelizacja ustawy nakłada na właścicieli kary pieniężne m.in. za nieprzerejestrowanie pojazdu w terminie 30 dni od dnia jego zakupu lub sprowadzenia. Po nowym roku można za to otrzymać od 200 zł do tysiąca kary.