Siatkarki KSZO Ostrowiec są w wyraźnym kryzysie. Pomarańczowo-czarne przegrały siedem ostatnich spotkań w I lidze, wygrywając w nich tylko trzy sety.
– Popełniamy za dużo prostych, własnych błędów. Są pomyłki, które nie powinny się zdarzać jak atak w aut na pojedynczym bloku. To powinny być „skończone” piłki. Mamy też problem z taktyką. Źle ustawiamy blok i później jest problem w obronie. To nas gubi najczęściej – powiedziała, analizując ostatnie porażki, kapitan ostrowieckiej drużyny Izabela Klekot.
Wiadomo, że KSZO ma zupełnie inny zespół niż na początku sezonu. Z powodu zaległości płacowych kontrakty rozwiązało siedem siatkarek, w tym te najbardziej doświadczone libero Olga Pawliukowskaja, atakująca Joanna Kapturska i przyjmująca Erika Salanciova. Dołączyły młode, zupełnie niedoświadczone w rywalizacji seniorek, zawodniczki z ostrowieckiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Zmienił się również sztab trenerski Łukasz Marciniaka i Mikołaja Mariaskina zastąpił 27-letni Marcin Cebo, którego zadaniem jest „poukładać” mocno rozbitą drużynę.
Ostrowczanki na trzynaście rozegranych w tym sezonie spotkań wygrały zaledwie dwa i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Na zakończenie rywalizacji w tym roku zmierzą się w sobotę na wyjeździe z liderem Jokerem Świecie.