Policjanci zatrzymali 35-letniego łodzianina, który miał w organizmie 3,3 promila alkoholu. Mężczyzna, który przewoził dwóch synów, zasnął za kierownicą.
Kiedy funkcjonariusze dotarli na ulicę Długosza przy Kasprzaka w samochodzie zastali śpiącego mężczyznę, dwulatka dzwoniącego do mamy i jego rok młodszego brata.
– Na pochwałę zasługuje obywatelska postawa świadka. – Zaczepił on dwoje pieszych i podzielił się swoimi uwagami wskazując również, że kierujący może być nietrzeźwy. Widzący to mężczyzna podszedł do citroena, wyjął ze stacyjki kluczyki i włączył światła awaryjne w pojeździe. Będące w pobliżu kobiety natomiast wzięły od chłopca telefon i zaczęły rozmawiać z matką dzieci. Zawiadomiono również policję. Świadkowie do czasu przybycia na miejsce policjantów i matki dzieci zaopiekowali się nimi – mówi Joanna Kącka z KWP w Łodzi.
Dzieci zostały przekazane matce. 35-latek po badaniu trzeźwości stracił prawo jazdy. Za narażenie na niebezpieczeństwo dzieci grozi mu do 5 lat więzienia.