W Starachowicach trwają prace nad przygotowaniem tzw. uchwały reklamowej. Jak mówi Szymon Jarosz z urzędu miasta obecnie nie ma w tej sprawie uregulowań i dlatego gmina podjęła kroki do uporządkowania wyglądu Starachowic.
Miasto zostanie podzielone na dwie strefy. Pierwsza obejmie najbardziej atrakcyjne tereny i tu zasady będą najbardziej rygorystyczne. Zostanie tam wydzielonych sześć podstref, w których reklamy mają być ograniczone do minimum. Ma to być Rynek wraz z kościołem św. Trójcy, teren między aleją Armii Krajowej i ulicą Staszica, plac na Szlakowisku, park miejski, Muzeum Przyrody i Techniki, okolice zbiorników Lubianka i Pasternik. Tam będzie zabronione umieszczanie tablic, czy banerów.
Wyjątkiem będą szyldy sklepowe i firmowe oraz tzw. potykacze, czyli reklamy ustawiane na chodnikach. Szyldy sklepowe mają znajdować się na tej samej wysokości i nie zasłaniać więcej niż 25 proc. elewacji. Wyjątkiem będą reklamy sponsorów podczas imprez miejskich.
W pozostałej części miasta ma panować większa swoboda, ale reklamy nie będą mogły się pojawić w pobliżu zabytków, w tym przyrodniczych. Będą miały ustalone gminnymi przepisami wymiary i nie mogą rozpraszać uwagi kierowców.
Uchwała krajobrazowa reguluje także wysokość ogrodzeń. Na terenach publicznych zakazem będą pełne, betonowe ogrodzenia, różnice są także w ich wysokości. W pierwszej strefie płot nie może być wyższy niż 180 centymetrów, za to powinien być w 80 procentach ażurowy. W drugiej strefie ogrodzenie może sięgać 220 centymetrów i być przejrzyste w połowie.
Projektem uchwały reklamowej mają się zająć radni na grudniowej sesji rady miejskiej. Jeśli ją poprą może wejść w życie na początku 2020 roku. Wówczas reklamodawcy będą mieli rok na dostosowanie się do nowych przepisów.