O 2 proc. wzrośnie w przyszłym roku podatek od nieruchomości w Sandomierzu. Taką decyzję podjęli radni po długiej wymianie zdań. Wybierali między propozycją burmistrza, zakładającą podniesienie podatku o 2 proc. dla wszystkich podmiotów, a projektem przewodniczącego Rady Miasta, który sugerował, żeby były wyjątki od podwyżki.
Wojciech Czerwiec proponował zwiększenie tej stawki o 50 proc. dla jedynego w mieście campingu i zwiększenie podatku o 10 proc. dla placówek medycznych, w tym szpitala. W myśl tej propozycji, do budżetu miasta miało wpłynąć 276 tys. zł za rok.
Ten projekt skrytykował radny Krzysztof Szatan z PiS, który stwierdził, że nie można w ten sposób różnicować stawek, bo jest to krzywdzące dla tych, których objęłyby największe podwyżki. Jego zdaniem, jest to wręcz personalna zagrywka w stosunku do właściciela campingu.
Radny Andrzej Bolewski apelował przed głosowaniem o głębszą analizę sytuacji przedsiębiorców, którzy oprócz podatku od nieruchomości ponoszą też inne koszty. Przypomniał, że gmina nie ma żadnej koncepcji jak wspierać lokalny biznes.
Ostatecznie, radni 16 głosami za przyjęli projekt burmistrza. Marcin Marzec przypomniał, że 2-procentowy wzrost podatku od nieruchomości jest równy inflacji. W przyszłym roku, deficyt budżetu wyniesie 4,8 mln złotych. Tymczasem przyjęta przez radnych uchwała przyniesie w ciągu roku do budżetu miasta 260 tys. zł.