W piątek wyprzedaże z okazji tzw. Black Friday. Sprzedawcy szykują promocje, a Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotował poradnik, w którym ostrzega i przypomina, jakie prawa mamy jako klienci.
– Może zdarzyć się, że cena na półce będzie inna niż przy kasie – mówi Agnieszka Orlińska z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Obowiązuje nas cena, która wywieszona jest przy towarze. Jeśli cena przy kasie okaże się wyższa, mamy prawo kupić produkt w cenie dla nas korzystniejszej – dodaje.
– Przy zwrotach wiele zależy od tego, czy kupiliśmy towar stacjonarnie czy w internecie – tłumaczy Orlińska. – Jeśli kupimy produkt stacjonarnie, możliwość zwrotu ustala sam sprzedawca. Przy zakupach przez internet, mamy 14 dni na zwrot od momentu otrzymania przesyłki – zaznacza.
Produkty przecenione, a kupione w internecie, możemy zwrócić na takich samych zasadach. – Jeśli się zniszczą, sprzedawca ma prawo nie zwrócić nam całej kwoty. Co ważne, nie wszystko możemy zwracać – m.in. towary wykonane na zamówienie, bilety na wydarzenia, szybko psująca się żywność, płyty kompaktowe po otwarciu – to nie podlegają zwrotowi – wyjaśnia przedstawicielka UOKiK-u.
– Towar można zareklamować na zasadzie gwarancji lub rękojmi – mówi Orlińska. – Warunki gwarancji określa sprzedawca. Towar z tytułu rękojmi reklamować przez dwa lata od daty zakupu – dodaje.
Sprzedawca ma 14 dni na rozpatrzenie reklamacji. Nie potrzeba do tego oryginalnego opakowania, ani paragonu. Wystarczy np. wydruk z karty płatniczej czy… zeznanie świadka.
Towar musi dotrzeć do nas w ciągu maksymalnie 30 dni. Jeśli zajmie dłużej, możemy odstąpić od umowy. Mamy prawo przymierzyć ubranie, ale nie może nosić śladów użytkowania. – Nie trzeba sprawdzać przesyłki przy kurierze jeśli nie wygląda na uszkodzoną – podkreśla Agnieszka Orlińska.
Mieszkańcy stolicy nie do końca wierzą w okazje. Jak mówią, będą szukać promocji na świąteczne prezenty.
Black Friday narodził się w Stanach Zjednoczonych. Tam promocje sięgają nawet do 50 proc. Wydawane tego dnia przez Amerykanów kwoty idą w biliony dolarów.