250 osób ma zostać zwolnionych w Grupie Azoty Siarkopol S.A. w Grzybowie. Taką informację przekazał związkom zawodowym prezes zarządu tej spółki Trajan Szuladziński.
W piśmie jest także mowa o włączeniu stażowego, czyli Karty Górnika do płacy zasadniczej, co zwolniłoby zarząd z obowiązku podniesienia płacy minimalnej, która od 1 stycznia wynosić będzie 2,6 tys. zł. Ponadto, zarząd poinformował związki zawodowe o zamiarze zawieszenia premii i tzw. Barbórki za 2020 rok oraz skróceniu do 7 godzin czasu pracy pracownikom administracji.
W zakładzie chemicznym władze Siarkopolu planują zamknięcie instalacji siarki mielonej. Zdaniem Stanisława Lecha-Zalewskiego, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Siarkopol w Grzybowie, należy krytycznie ocenić działania prezesa Trajana Szuladzińskiego oraz wiceprezes Agnieszki Leszczyńskiej.
– Można podjąć takie działania oszczędnościowe, które nie dotkną comiesięcznych wynagrodzeń pracowniczych. Należy również zintensyfikować działanie biura handlowego, aby podnieść ceny za produkty chemiczne – mówi Zalewski.
Związkowcy odbyli już dwa spotkania z zarządem Grupy Azoty w Grzybowie. Ocenili, że zasłoną dymną do działań zarządu jest obniżenie cen siarki na rynkach światowych. Eksperci przewidują bowiem, że kryzys potrwa nie dłużej niż do końca kwietnia 2020 roku i siarka powinna być wtedy opłacalną.
– Poza tym w kapitale rezerwowym Siarkopolu w Grzybowie jest 220 mln złotych i nie ma potrzeby zwalniania pracowników, bo te pieniądze były gromadzone m.in. na wypadek sytuacji kryzysowych – stwierdził Stanisław Lech Zalewski.
Przewodniczący „Solidarności” podkreślił, że związkowcy są zdeterminowani, aby wejść w spór zbiorowy, a nawet ogłosić strajk.
Negocjacje ze związkami zawodowymi zarząd Siarkopolu w Grzybowie będzie prowadził 27 listopada. Od ich wyniku zależy, czy dojdzie do strajku. Wstępnie jest on planowany na 9 grudnia.
W obronę zagrożonych pracowników Siarkopolu zaangażowali się aktywnie świętokrzyscy posłowie.
– Nie ma mojej zgody na masowe zwolnienia z grupy Azoty Siarkopol – mówi Radiu Kielce poseł Anna Krupka, świętokrzyska parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości, która podkreśla, że informacje o planowanych zwolnieniach są dla niej dużym zaskoczeniem.
– Ta spółka jest jednym z głównych pracodawców w powiecie staszowskim. Pojawia się pytanie, czy zarząd spółki na czele z prezesem Trajanem Szuladzińskim dopełnił wszelkich starań, by temu zapobiec – stwierdza.
Anna Krupka informuje, że od pewnego czasu podejmuje działania, aby zablokować redukcję etatów w Siarkopolu, m.in. poprzez stały kontakt z ministrem Jackiem Sasinem.
Interwencję w sprawie zakładów Siarkopolu w Grzybowie zadeklarował także świętokrzyski poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzej Szejna. Jak stwierdził, podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami, sytuacja największego zakładu w powiecie staszowskim jest poważna.
Poseł Lewicy wyraził nadzieję, że sprawa planowanych zwolnień w zakładach Siarkopolu powinna zjednoczyć wszystkich świętokrzyskich parlamentarzystów.