Prezydent Poznania chce żyć na kredyt. 613 milionów złotych deficytu przewiduje projekt budżetu miasta na 2020 rok.
Z dokumentem zapoznają się dziś miejscy radni. Planowane wydatki miasta są większe niż dochody. Najwięcej, bo prawie półtora miliarda, Poznań miałby wydać na budowę i utrzymanie dróg oraz transport miejski.
Projekt budżetu miasta zakłada podwyżkę cen biletów komunikacji publicznej oraz opłat za parkowanie w strefie. Miasto chce inwestować. 167 milionów złotych Poznań planuje wydać na budowę trasy tramwajowej na Naramowice, a 30 milionów na remont kolejnego odcinka ulicy Święty Marcin. Po latach obietnic ma zostać również wyremontowane torowisko na Wierzbięcicach. Kolejne 20 milionów złotych przewidziano na ochronę jakości powietrza, to głównie środki na wymianę starych pieców.
Dziś radni wyrażą swoje opinie na temat projektu, a później będą mogli zgłaszać poprawki. Prezydent może je odrzucić lub wprowadzić do projektu. Głosowanie na budżetem odbędzie się w grudniu. Samodzielną większość w poznańskiej radzie miasta ma Koalicja Obywatelska.