Festiwale wina i inne tego rodzaju wydarzenia łączące degustację z koncertami, pokazami, warsztatami tematycznymi – to najlepsze sposoby promocji polskiego winiarstwa. Potwierdza to m.in. Święto Młodego Wina, które w miniony weekend odbyło się w Sandomierzu.
Tłumnie przyjechali na to wydarzenie turyści z różnych stron Polski m.in. ze Śląska, Mazowsza, Lubelszczyzny i Podkarpacia.
Jak powiedział Radosław Froń z Fundacji Promocji i Rozwoju Winiarstwa Galicja Vitis, enoturystyka jako zjawisko kulturowe świetnie przyjmuje się w polskim społeczeństwie.
– Jeszcze dziesięć czy kilkanaście lat temu wino polskie to było lokalne kuriozum praktykowane przez jakąś grupę hobbystów. Dzisiaj to już całkiem poważna sprawa, a takie imprezy jak ta w Sandomierzu, w Zielonej Górze czy w Jaśle tylko potwierdzają, że Polacy podchodzą do tego entuzjastycznie i je doceniają – stwierdził Radosław Froń.
Dodał, że szlaki winiarskie wspierają festiwale i inne imprezy.
– One pozwalają konsumentom znaleźć winnice i dobrze je poznać. Ponieważ szlaki łączą kilka lub kilkanaście miejsc, to jest znacznie bardziej korzystne dla turysty, który przyjeżdżając z daleka odwiedzi wiele winnic, a nie jedną konkretną – powiedział Radosław Froń.
Sens promowania sandomierskiego winiarstwa poprzez Święto Młodego Wina widzi także Marcin Płochocki, właściciel największej winnicy w powiecie sandomierskim. Na potwierdzenie tych słów poinformował, że zainteresowanie karnetami na tegoroczny festiwal winny w Sandomierzu pojawiło się już w maju.
– Na imprezę przyjeżdżają zarówno stali bywalcy, jak i nowe osoby. Ci ludzie wracają w sezonie letnim i wiosennym ponownie w tym celu, aby zwiedzać winnice, co łączą ze zwiedzaniem Sandomierza i okolic. To wszystko ze sobą współgra – dodał Płochocki.
Winiarstwo w rejonie Sandomierza odradza się od kilkunastu lat. Winogrona były tutaj uprawiane już w XIII wieku. Prekursorami byli dominikanie.