Hutnicy z ArcelorMittal przyszli przed bramę nowohuckiego kombinatu, aby protestować przeciwko decyzji o wygaszeniu wielkiego pieca. To pierwsza z kilku demonstracji, jakie planują w tym tygodniu. Pikietę przed bramą Huty Sendzimira w Krakowie zapowiedziały na poniedziałek hutnicze związki zawodowe. Pracownicy huty obawiają się utraty pracy. Do ich protestów przyłączyli się także górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
W proteście bierze udział kilkaset osób, nie tylko z Krakowa. Autobusy przywiozły strajkujących między innymi ze związków zawodowych Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na pytanie, dlaczego tu przyjechali odpowiadają, że czasowe wygaszenie wielkiego pieca to także groźba utraty pracy dla nich.
Protestujący już po 12:00 wyszli na ulicę przed bramę kombinatu i blokują przejazd z Ujastku w aleję Solidarnosci. Są utrudnienia w ruchu. Policja stara się co jakiś czas jednak udrażniać przejazd.
Strajkujący przynieśli ze sobą gwizdki, trąbki i bannery.
Wygaszanie wielkiego pieca ma się zacząć w najbliższą sobotę, 23 listopada. „Spowoduje to olbrzymie problemy dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, której kopalnie wydobywają surowiec na potrzeby produkcji hutniczej ArcelorMittal Poland” – informują górnicze związki zawodowe i zamierzają przyłączyć się do protestów.
Związkowcy z huty obawiają się, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy pracę może stracić od półtora do dwóch tysięcy osób.
ArcelorMittal tłumaczy, że część pracowników po wygaszeniu pieca, będzie korzystać z tzw. postojowego, a część zostanie przeniesionych do oddziału w Dąbrowie Górniczej.
Według nieoficjalnych informacji mówi się o wstrzymaniu pracy wielkiego pieca oraz stalowni na 9 miesięcy. Powodem jest – jak informuje koncern – brak opłacalności produkcji stali.