150 harcerzy z całej Polski zgromadził 34. Rajd Jędrusiów. Druhowie maszerują po powiecie starachowickim szlakiem oddziału partyzanckiego z czasów II wojny światowej.
Organizację założył pod koniec 1939 porucznik Władysław Jasiński, „Jędruś” – nauczyciel z Tarnobrzega. Zrzeszała młodzież skupioną wokół tajnej gazetki „Odwet”. „Jędrusie” byli na Kielecczyźnie pierwszymi partyzantami po „Hubalczykach”. Działalnością zbrojną i konspiracyjną objęli tereny obecnej Rzeszowszczyzny, część Krakowskiego i Kielecczyznę, w tym: Tarnobrzeg, Sandomierz, Opatów, Busko-Zdrój, Iłżę. Wśród partyzantów byli: Francuzi, Rosjanie, niemieccy antyfaszyści i Żydzi.
Pamięć o partyzantach pielęgnują harcerze. Pomysłodawcą Rajdu Jędrusiów był druh Jacek Ślaski. Jak informuje komendantka rajdu Dominika Gozdór, marszruta gromadzi druhów z całej Polski. W tym roku są patrole z Rzeszowa, Szumska, czy Warszawy. Trasy rajdu prowadzą ze Starachowic do Mirca i z Wąchocka do Mirca. Punktem kulminacyjnym marszu było spotkanie w okolicy Tychowa Starego przy leśnej mogile dwóch żołnierzy oddziału „Jędrusi” – „Junaka” i „Kokoszki”. Dodatkowo w tym roku przypada 75. rocznica bitwy pod Tychowem, dlatego harcerze kilkoma trasami zdążają do właśnie do tego miejsca.
Podharcmistrz Jacek Kocan, opiekun 100. Rzeszowskiej Drużyny Harcerskiej im. Władysława Jasińskiego „Jędrusia”, przyjechał z kilkudziesięcioosobową grupą młodych ludzi. Najmłodsi to uczniowie początkowych klas szkoły podstawowej. Jego zdaniem rajd hartuje ducha wśród dzieci, a kształtowanie postawy patriotycznej jest obowiązkiem nauczycieli i wychowawców. Wśród swoich podopiecznych zauważa lepsze przygotowanie do życia i radzenia sobie z przeciwnościami po latach działalności w harcerstwie.
W sobotę po południu harcerze wzięli udział w grze terenowej. Na niedzielę zaplanowano rozwiązanie rajdu.