Dziś mija 101. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. W związku z tym, w wielu miastach regionu odbywały się uroczystości.
JĘDRZEJÓW
Złożenie kwiatów pod tablicą, poświęconą pobytowi marszałka Józefa Piłsudskiego w Jędrzejowie to jeden ze stałych elementów obchodów rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Uczestnicy uroczystości, tradycyjnie wzięli też udział w uroczystej mszy świętej i złożyli kwiaty przy pomniku Bohaterów Ziemi Jędrzejowskiej.
Starosta Paweł Faryna podkreślał, że obchody Święta Niepodległości łączą Polaków, a spotkanie to czas zadumy i refleksji nad przeszłością i trudną drogą Polaków do wolności.
– Nasze dzieje uczą, że Polacy dla Ojczyzny zawsze byli zdolni do wielkich ofiar. Umiłowanej Ojczyźnie swoje życie składali najlepsi jej synowie, aby w 1918 roku po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. Chylę głowę przed bohaterami i patriotami, którzy ofiarowali swoje życie za niepodległość Polski – mówił starosta.
Zdaniem mieszkańców Jędrzejowa, którzy przybyli wspólnie świętować rocznicę, to nasz Polaków obowiązek, aby oddać hołd tym, którzy oddali swoje życie za wolną Polskę. Ponadto podkreślali, że trzeba uczyć patriotyzmu dzieci i młodzież.
Burmistrz Jędrzejowa – Marcin Piszczek zaznaczył, że rok 1918 nie skończył starań Polaków o niepodległość, ponieważ jeszcze przez ponad 2 lata trzeba było walczyć i czekać na rozstrzygnięcia.
O godzinie 12.00 wszyscy zebrani na uroczystości mieszkańcy Jędrzejowa wspólne odśpiewali hymn Polski. Po oficjalnych uroczystościach w Parku 700-lecia dla wszystkich przygotowana została grochówka wojskowa.
KOŃSKIE
Mieszkańcy Końskich uczcili Święto Niepodległości przed Pomnikiem Wdzięczności przy ul. Józefa Piłsudskiego. To miejsce niezwykle ważne dla historii miasta. Znajdowała się tam cerkiew garnizonowa, rozebrana w latach 30. XX wieku.
Jak informuje Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich, na tym miejscu tuż po wojnie stanął Pomnik Wdzięczności, który odwoływał się pamięcią do lat okupacji II wojny światowej i do odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918 roku.
– To pomysł ówczesnego proboszcza, księdza Antoniego Ręczajskiego. Chodziło o to, żeby znaczące miejsca zapełnić lokalnymi, polskimi upamiętnieniami, zanim ktoś postawi pomnik Lenina i jego współtowarzyszy – mówi burmistrz.
Mieszkańcy Końskich licznie przybyli, aby wspólnie świętować.
– To jest bardzo ważne, że jesteśmy wolni i możemy tu przyjść – mówi pani Ewa.
– Ważne jest przypominanie tych, którzy walczyli, żebyśmy teraz mogli świętować – dodaje pani Anna.
Uczestnicy uroczystości obejrzeli występ młodzieży, przygotowany przez Miejsko-Gminny Dom Kultury w Końskich. Złożone zostały wiązanki kwiatów.
W tym roku po raz pierwszy do obchodów Święta Niepodległości w Końskich przyłączyło się starostwo powiatowe. Mieszkańcy tłumnie przybyli obejrzeć pokaz rekonstrukcji historycznej z Maleńca, sprzęt militarny przygotowany przez Muzeum Techniki Wojskowej w Markach i występy artystyczne.
Konecczanie zgromadzeni przed starostwem doceniają organizację tego wydarzenia.
– Bardzo mi się podoba. Myślę, że to pozytywnie wpływa na wizerunek powiatu koneckiego. Można się spotkać, porozmawiać – mówi pani Monika.
– Super organizacja – podkreśla pani Renata.
Michał Cichocki, radny powiatu z Koalicji Obywatelskiej podkreśla, że powiatowe obchody Święta Niepodległości są żywą lekcją historii.
– Przyszło mnóstwo dzieci. Oprócz takiego typowego świętowania, wspominania elementów historii, składania wiązanek i wieńców ważne są też akcenty muzyczne, radosne. A przede wszystkim lekcja historii, żywej i prawdziwej – podkreślił.
Grzegorz Węgrecki z Grupy Rekonstrukcyjnej z Maleńca tłumaczył, na czym polega wystrzał z armaty, który oglądali mieszkańcy Końskich.
– Wkładamy proch w zależności od wielkości ładunku ten wystrzał jest głośniejszy, dodatkowo jest przybitka. Na przybitkę często służy kasza manna, która spala się podczas wystrzału i wtedy widać efektowny język ognia wychodzący z armaty – wyjaśnił.
Można było zobaczyć militaria współczesne i historyczne, a także jak kuto gwoździe. Na koniec wystąpił Tadeusz Polkowski rapujący o Żołnierzach Niezłomnych.
OPATÓW
W Opatowie po oficjalnych uroczystościach Narodowego Święta Niepodległości, czyli mszy świętej i złożeniu wiązanek przed pomnikiem majora Ludwika Topora Zwierzdowskiego, zaplanowano wydarzenia mniej oficjalne.
Był koncert pieśni, warsztaty wykonywania biało-czerwonych kotylionów. Jedną z atrakcji było także kaszotto wykonane przez laureatkę popularnego programu kulinarnego Masterchef.
Jak mówi burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski, 11 listopada ma jednoczyć mieszkańców.
– Nie tylko, tak jak do tej pory, uroczystości kościelne i przed pomnikiem. Chcieliśmy zintegrować dodatkowo mieszkańców przy takim pikniku rodzinnym – mówi Grzegorz Gajewski.
Dodatkowe atrakcje podobają się mieszkańcom. Młode osoby, które angażują się w uroczystości, uważają, że to ciekawe wydarzenia, jednak największą wartość stanowią dla nich tradycyjne uroczystości.
– Dzięki temu czujemy się Polakami. A wprowadzanie innych atrakcji jest fajne, jednak my będziemy kontynuować tradycję tak jak nasi poprzednicy – mówi opatowska młodzież.
Późnym popołudniem w Opatowskim Ośrodku Kultury odbył się spektakl zatytułowany „A to Polska właśnie” w wykonaniu młodzieży. W Opatowie obchodzony był także tradycyjny odpust ku czci św. Marcina.
OŻARÓW
W Ożarowie obchody Narodowego Święta Niepodległości połączone zostały ze świętowaniem 450. rocznicy lokacji miasta. Na pamiątkę, na Placu Wolności przy pomniku niepodległościowym wkopana została kapsuła czasu, w której znalazły się wydawnictwa dotyczące opracowanej już historii Ożarowa, ale także czasopisma dające obraz tego, jak miasto wygląda dzisiaj.
Sekretarz miasta Tomasz Sobieraj informuje, że te dane umieszczone zostały głównie na elektronicznych nośnikach. Kapsuła została nazwana „Dla potomnych” i ozdobiona szczytu herbem miasta.
– Mamy dwa dyski twarde, specjalnie opakowanie. Kapsuła jest dość pokaźnych rozmiarów, ponieważ jej średnica to około 160 milimetrów, długość około 700 milimetrów, jest też dość ciężka – mówi Tomasz Sobieraj.
Burmistrz Ożarowa Marcin Majcher chciałby, aby za jakiś czas ktoś odnalazł kapsułę i zobaczył, jak wyglądało miasto i kraj podczas 450. rocznicy lokacji miasta. Dodaje, że gmina dba o upamiętnianie historii miasta poprzez cykliczne, historyczne publikacje.
– Rocznica lokacji miasta to element dodatkowy, najważniejsze jest święto 11 listopada. W kapsule zamieściliśmy wszystko to, co dzieje się w kraju, a także w naszej ożarowskiej rodzinie – mówi Marcin Majcher.
Ożarowscy harcerze uważają, że 101. rocznica odzyskania niepodległości oraz 450-lecie istnienie miasta, to ważne daty. Jak mówią, ich działalność w pewnym sensie także pozwoli rozwijać się miastu.
– Mieszkam na terenie gminy i uważam, ze rocznica jest ważna, bo Ożarów to ważne miasto tutaj – mówi Bartłomiej Bęczkowski.
Z kolei Maja Chrzanowska nie wie dokładnie, co znalazło się w kapsule, ale uważa, że przyszłe pokolenia będą miały po dzisiejszych czasach pamiątkę.
Z okazji 450-lecia lokacji miasta za tydzień odbędzie się promocja książki powstałej na tę okoliczność.
PIŃCZÓW
– Jesteśmy różni, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. To Ojczyzna, dla której warto żyć i pracować – tymi słowami rozpoczęły się pińczowskie uroczystości 101. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Na początek uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, następnie przemaszerowali do Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury. Tam wygłoszono okolicznościowe wystąpienia i odbyła się część artystyczna w wykonaniu młodzieży z Zespołu Szkół Zawodowych im. Stanisława Staszica w Pińczowie.
Poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że święto odzyskania niepodległości, to wyjątkowy dzień dla wszystkich Polaków, którzy ponad podziałami politycznymi dzisiaj jednoczą się i myślą o Ojczyźnie.
– Polska na przestrzeni dziejów miała niełatwą historię, ale twórcy państwa polskiego postawili na swoim. Polska odzyskała niepodległość, zaistniała na mapie świata – zaznaczył.
– Dziś, my Polacy jesteśmy winni im cześć za to, że zadbali o nasz narodowy interes. Dziś świętujemy na Ponidziu, to bardzo patriotyczny region, z którego wywodzi się wielu znamienitych Polaków. Zjednoczeni tą myślą o wolnej niepodległej Ojczyźnie, stąd z Pińczowa popłynie piękne przesłanie, że dla Polski jesteśmy w stanie oddać wszystko, nawet życie – podkreślił parlamentarzysta.
Z kolei Zbigniew Koniusz, radny powiatu pińczowskiego mówił, że to najważniejsze święto w dziejach Polski. Niepodległość należy świętować i przypominać o niej codziennie.
– Niepodległość nie jest dana na zawsze. O nią trzeba walczyć, przypominać dzieciom, pielęgnować w rodzinach, a przede wszystkim czuć się niepodległym – mówił radny.
Młodzi mieszkańcy Pińczowa, z którymi rozmawiała nasza reporterka podkreślali, że 11 listopada to okazja do tego, aby podziękować naszym przodkom za troskę o losy naszej Ojczyzny.
– Ważne, aby uświadamiać społeczeństwo. Nie możemy być obojętni, nie możemy zapominać, że kiedyś nasi pradziadkowie walczyli o wolność kraju – zaznaczali.
W programie obchodów znalazła się również uroczysta msza święta, która została odprawiona w miejscowym kościele pod wezwaniem świętego Jana Apostoła i Ewangelisty.
SANDOMIERZ
W Sandomierzu uroczystości z okazji Święta Niepodległości rozpoczęła msza święta w bazylice katedralnej. Potem zebrani przeszli na Cmentarz Katedralny w Sandomierzu.
Przy pomniku 2. Pułku Piechoty Legionów przemówienia okolicznościowe wygłosił poseł PiS Marek Kwitek, który powiedział, że niepodległa Polska zawsze była w sercach Polaków. Musieliśmy, jak żaden inny naród o tę wolność walczyć.
– Polski naród jest wielki, bo przetrwał nie mając własnego państwa, pomimo rusyfikacji i germanizacji, funkcjonowania w różnych systemach oświatowych i prawnych, umiał wznieść się ponad wszystkie te różnice, ponieść wiele ofiar i wywalczyć sobie wolną Polskę – mówił poseł Kwitek.
Burmistrz Marcin Marzec apelował o jedność mieszkańców małej ojczyzny, jaką jest Sandomierz. Stwierdził, że w ciągu ostatniego roku odkąd jest burmistrzem, spotkał się z wieloma przykładami podziałów wśród sandomierzan, pretensji i żalów.
– Ważna jest troska o miasto i pomysły na nie. Ale ważne jest także wyrzeczenie się wzajemnych uprzedzeń, bo trzeba cieszyć się i doceniać to, co mamy, czyli życie w wolnej Polsce – dodał burmistrz.
Janusz Jakubowski, prezes sandomierskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej stwierdził, że patriotyzm trzeba na co dzień nosić w sercu, ale i też nie wstydzić się go, manifestować. Jednym ze sposobów uzewnętrzniania postaw patriotycznych jest według niego wywieszanie flag biało-czerwonych.
Sandomierski Ośrodek Kawaleryjski od początku swojego istnienia bierze udział w uroczystościach patriotycznych. Dowódca ośrodka, Andrzej Bury powiedział, że jego formacja traktuje uczestnictwo w Święcie Niepodległości jako obowiązek i zarazem przywilej.
– Czujemy się zobowiązani do tego rodzaju działań, zdając sobie sprawę z tego, że jeśli nie my, to kto będzie przekazywał te tradycje kolejnym pokoleniom. Dobrze, że wśród naszych członków nie brakuje zapału do tej pracy i dołączają do nas kolejne osoby – stwierdził Andrzej Bury.
W uroczystościach brały udział również m.in. delegacje szkolne z pocztami sztandarowymi oraz członkowie 13. Drużyny Harcerskiej. Młodzież mówiła, że bezcenna jest pamięć o bohaterach, dzięki którym możemy cieszyć się wolnością, chodzić do szkoły, mówić po polsku, rozwijać zainteresowania.
– Takie rocznice są ważne i trzeba o nich pamiętać – mówili harcerze.
Podczas uroczystości Wojsko Polskie oddało salwę honorową, odbył się apel poległych. Następnie zebrani przeszli przed pomnik Westerplatczyka Władysława Barana, gdzie złożono wiązanki kwiatów.
Po części patriotycznej na parkingu przed Starostwem Powiatowym odbył się piknik niepodległościowy. Była m.in. parada motocyklistów, występ artystyczny uczniów z II Liceum Ogólnokształcącego, pokaz musztry w wykonaniu klas mundurowych z Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich.
STARACHOWICE
Mszą w intencji Ojczyzny w kościele Wszystkich Świętych rozpoczęły się starachowickie obchody Święta Niepodległości. Po niej uczestnicy przemaszerowali przed Pomnik Niepodległości, gdzie odbyła się oficjalna część uroczystości.
Starosta starachowicki Piotr Babicki mówił, że świętujemy 101. urodziny wolnej Polski. Taki kraj nosili w sercach Polacy przez lata niewoli.
– Dziś mamy w depozycie kraj, w którym jest miejsce dla wszystkich. Naszym zadaniem jest wypracować takie rozwiązania, które pozwolą żyć lepiej nam i naszym dzieciom – podkreślał Piotr Babicki.
Prezydent Starachowic Marek Materek mówił z kolei o tym, że wolność nie jest dana raz na zawsze.
– Zadaniem nas, współczesnych, jest budowanie pokoju poprzez dobre relacje z sąsiadami i między sobą wzajemnie – zaznaczył.
Obecna na uroczystości poseł Marzena Okła-Drewnowicz mówiła, że nie ma nic bardziej wartościowego dla narodu jak niepodległość.
– Cztery pokolenia Polaków czekały na dzień wolności. Doczekało dopiero piąte pokolenie – mówiła. Obecnym życzyła dobrego świętowania.
List od wojewody odczytała Lidia Dziura. Agata Wojtyszek pisała do zgromadzonych o radości z życia w wolnym kraju oraz poświęceniu tych, którzy o wolny kraj walczyli.
– Wolność została wywalczona, a my jesteśmy winni hołd ojcom niepodległości. To oni przypominają o naszej odpowiedzialności za przyszłość Polski – pisała wojewoda.
Część oficjalna spotkania została wzbogacona przez występy podopiecznych Studia Piosenki z Młodzieżowego Domu Kultury, a kwiaty i znicze złożyli przedstawiciele samorządu powiatowego i miejskiego, organizacje kombatanckie, a także szkoły i zakłady pracy.