Prawie połowa mieszkańców Wieruszowa może w przeciągu 5. lat zostać pozbawiona ciepła. Istnieje ryzyko, że zakład płyt wiórowych w Wieruszowie przestanie dostarczać ciepło do bloków i innych budynków na terenie miasta.
Burmistrz Wieruszowa Rafał Przybył chce być przygotowany na taką sytuację.
– Dowiadujemy się, że w ciągu pięciu lat jeden z zakładów może odciąć ciepło. Musimy już teraz bardzo systematycznie pracować nad tym, żeby zapewnić miastu źródło ciepła, przynajmniej tym blokowiskom i osiedlom domków jednorodzinnych – dodaje.
Ze spokojem do tych informacji podchodzi prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Bursztyn”, której bloki są ogrzewane z zakładu płyt wiórowych – Marzena Urbaniak.
– Miasto, gmina, spółdzielnie i inne instytucje będą współpracować, aby znaleźć jak najlepsze rozwiązanie dla wszystkich mieszkańców – mówi Urbaniak.
Zakład płyt wiórowych, czyli firma Pfleiderer wydała komunikat, że ustosunkuje się do tej kwestii w odpowiednim czasie.