Co dalej z ożarowskimi radnymi, którzy prawdopodobnie bezprawnie piastują mandaty? Jak już informowaliśmy, rajcy z klubów „Blisko Ludzi” oraz „Razem dla Ożarowa” twierdzą, że radna Małgorzata Olaś z PSL oraz radny Krzysztof Kita startujący z własnego komitetu, nie mieszkają na terenie gminy, ale wystartowali w ostatnich wyborach samorządowych do Rady Gminy.
Radna Małgorzata Olaś zameldowana jest w gminie Ożarów, ale w ubiegłym roku miała wyprowadzić się z rodziną do sąsiedniej gminy – Wojciechowice. Z kolei radny Krzysztof Kita ma mieszkać na terenie gminy Ćmielów, w służbowym mieszkaniu, tuż przy granicy z gminą Ożarów.
Przypomnijmy, wniosek w sprawie dwojga radnych został złożony do wojewody świętokrzyskiego. Agata Wojtyszek z kolei skierowała wniosek pod obrady Rady Gminy.
Przewodnicząca tego gremium, Halina Dragan uważa, że w tej sprawie będzie konsultować się jeszcze z prawnikiem.
Podczas środowej sesji miał być głosowany pomysł stworzenia komisji, która miałaby przeprowadzić postępowanie wyjaśniające w sprawie wygaśnięcia mandatów. Ostatecznie wycofano ten punkt. Obradujący zdecydowali w większości, że same oświadczenia zainteresowanych rajców powinny wystarczyć.
– Radny, który dostał zarzuty, że został nieprawidłowo wybrany, powinien oświadczyć, czy faktycznie zamieszkuje tam, gdzie był zgłoszony w dniu wyborów. To każdy na siebie bierze. Oświadcza w majestacie prawa – mówi Halina Dragan.
Dodaje, że od weryfikowania miejsca zamieszkania nie są radni, a organy ścigania. Zapewnia, że w najbliższym czasie, po konsultacji z prawnikiem, radni zostaną poproszeni o złożenie takich oświadczeń.
Radni Małgorzata Olaś i Krzysztof Kita do tej pory oświadczeń nie złożyli. Natomiast zrobiła to Bożena Małecka z klubu „Razem dla Ożarowa”, której ci radni podczas jednej z wrześniowych sesji zarzucili, że to ona nie mieszka na terenie gminy Ożarów. Bożena Małecka twierdzi, że był to odwet za upublicznienie informacji o tym, że sami nie zamieszkują terenu gminy. Dwa dni po sesji na ręce przewodniczącej rady złożyła swoje oświadczenie, jednak do tej pory nie zostało ono rozpatrzone. Bożena Małecka uważa, że wyjaśnienie sprawy dwojga radnych, to specjalne zwlekanie i przedłużanie sprawy.
– To robienie wszystkiego, aby tej sprawy nie ruszyć. Dopóki rada nie wyda uchwały, że radni tracą mandat, to taki stan, jak do tej chwili będziemy mieć przez 4 lata. Radny jest radnym, dopóki nie odbierze mu się mandatu – mówi Bożena Małecka.
Dodaje, że wyjaśniła na sesji swoje oświadczenie i uważa, że Małgorzata Olaś i Krzysztof Kita nie złożą takich oświadczeń, ponieważ narażą się na sankcje prawne.