Boeing 787-9 Dreamliner wylądował w piątek na warszawskim Lotnisku Chopina. To piętnasta tego typu maszyna w barwach PLL LOT. Przewoźnik zapowiedział, że nowy samolot w swój pierwszy rejs uda się do Toronto w Kanadzie.
Samolot wylądował na Lotnisku Chopina w piątek rano. Lot nowej maszyny z fabryki Charleston w Północnej Karolinie w USA trwał 9 godzin i 50 minut.
Spółka przekazała, że nowy, 15. już Boeing 787 Dreamliner LOT-u będzie obsługiwał połączenia do Ameryki Północnej i Azji. Zgodnie z planem w swój pierwszy rejs, do kanadyjskiego Toronto, ma się udać jeszcze w piątek.
B787-9 jest siódmym dreamlinerem w tej wersji we flocie LOT – ma prawie 63 metry długości, czyli jest o ponad sześć metrów dłuższy od ośmiu maszyn 787-8 używanych przez LOT. Maszyna B787-9 zabiera na pokład 294 pasażerów, czyli o 42 osoby więcej, niż mniejsza wersja 787-8. Przewoźnik ma osiem B787-8, a wiosną 2020 r. ma otrzymać kolejne dwa B787-9.
– W przyszłym roku będziemy dysponować 17. dreamlinerami, co oznacza ponad trzykrotny wzrost floty szerokokadłubowej w ciągu czterech lat – powiedział cytowany w komunikacie członek zarządu ds. operacyjnych Maciej Wilk.
Dodał, że dzięki powiększeniu floty, firma będzie mogła uruchomić nowe połączenia, np. z Warszawy na Sri Lankę i do San Francisco, z Krakowa do Nowego Jorku.
– W przyszłości uruchomimy kolejne połączenia dalekiego zasięgu – wskazał.
Ponad połowę masy dreamlinera B787-9 i 80 proc. objętości materiałów stanowią kompozyty, czyli tworzywa sztuczne wzmocnione włóknem węglowym. To materiał znacznie bardziej wytrzymały, za to lżejszy od aluminium, co przekłada się na mniejszą masę maszyny, dłuższy zasięg i mniejsze zużycie paliwa. Nowy samolot 787-9 w wersji dla LOT-u może pokonać 13,35 tys. km, czyli o ok. 700 km więcej od wersji 787-8.
Kompozytowa konstrukcja kadłuba umożliwia utrzymywanie wyższego ciśnienia w kabinie, przez co łatwiej jest kontrolować temperaturę i wilgotność powietrza. Zmniejsza też efekt tzw. jet lagu, który może być widoczny u pasażerów nawet przy lotach krótszych. Przekraczanie stref czasowych m.in. potęguje poczucie zmęczenia i przyczynia się do problemów ze snem po podróży. Ma też zdaniem naukowców poważne konsekwencje dla zdrowia, szczególnie w przypadku częstych podróży na długich trasach.
Jak przekazała spółka, nowy dreamliner zabiera na pokład również więcej ładunków cargo. Przestrzeń transportowa w luku bagażowym zwiększyła się ze 115 do 140 metrów sześciennych.
W 2012 r. LOT był pierwszą linią w Europie, która odebrała Boeinga 787 Dreamliner. Od 2016 roku flota dreamlinerów powiększyła się trzykrotnie. Samoloty te obsługują 16 regularnych połączeń dalekiego zasięgu: do Nowego Jorku (JFK), Newark, Chicago, Los Angeles, Toronto, Seulu, Tokio, Pekinu, Singapuru, Miami, Delhi z Warszawy. LOT wykonuje połączenia do USA również z innych miast w Polsce i z Budapesztu.
3 listopada maszyna należąca do polskiego przewoźnika poleci do Kolombo na Sri Lance, a w przyszłym roku – do Pekinu-Daxing, do San Francisco z Warszawy i z Krakowa do Nowego Jorku.
W 2018 r. LOT przewiózł ponad 8,9 mln pasażerów, czyli o 2 mln więcej niż rok wcześniej. W tym roku przewoźnik planuje, że liczba ta przekroczy 10 mln osób. Obecnie flota liczy ponad 80 samolotów, które obsługują ponad 100 tras.