Mieszkańcy bloków Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej domagają się budowy parkingu albo wygospodarowania nowych miejsc parkingowych na terenie spółdzielni. Wszystko przez poważny problem z postojem aut.
Mieszkańcy zmagają się z tą sytuacją od lat, jednak z roku na rok problem się zwiększa. Ostatnio nasilił się, po tym, jak straż miejska rozpoczęła codzienne kontrole i posypały się mandaty.
– Z parkowaniem jest tragedia, brakuje miejsc, w weekendy można zapomnieć, żeby postawić gdziekolwiek samochód. Podobnie jest wieczorami. Żeby znaleźć miejsce postojowe, trzeba jeździć po całym osiedlu, ale i tak znalezienie parkingu nie jest łatwe. Z drugiej strony niektórzy zatrzymują się tuż przy skrzyżowaniach, przez co jeżdżenie po osiedlu jest bardzo trudne – mówią mieszkańcy.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg zauważa, że to nie jest problem tylko KSM.
– Sytuacja KSM jest jednak o tyle specyficzna, że osiedle było projektowane przed wielu laty i standardy były zupełnie inne. Samochodów było bardzo mało. Jeżeli weźmiemy pod uwagę nasze pasy drogowe, to w zasadzie można powiedzieć, że wszystkie miejsca postojowe zostały już zagospodarowane – powiedział Jarosław Skrzydło.
Anna Tłuszcz, prezes Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej przyznaje, że problem z parkowaniem jest spory. Dodaje, że podjęła już działania, aby wygospodarować nowe miejsca postojowe dla samochodów.
– W pierwszych dniach, kiedy przyszłam do pracy, zrobiliśmy przegląd terenów, gdzie można stworzyć nowe miejsca parkingowe. Kilka takich miejsc wytypowaliśmy, być może uda nam się tam w przyszłym roku stworzyć dodatkowy postój dla aut. Musimy się jednak liczyć ze zdaniem właścicieli. Bywa tak, że 10 osób chce, aby w danym miejscu powstał parking, a 10 się temu sprzeciwia i czasem ze względu na opór mieszkańców na naszych chęciach się kończy – mówi Anna Tłuszcz.
Jest jeszcze jeden pomysł, aby na terenach należących do miasta stworzyć zatoki parkingowe. Być może w przyszłorocznym budżecie obywatelskim uda się wywalczyć taki projekt. Warunkiem jest, aby poparli go mieszkańcy.
Częściowym rozwiązaniem problemu byłoby powstanie parkingu wielopoziomowego. Taki miał zostać wybudowany w pasie drogowym rozdzielającym ulicę Sandomierską. Za inwestycje miało odpowiadać miasto, jednak na razie na ten cel brakuje funduszy.