W meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy piłkarze Korony Kielce przegrali na Suzuki Arenie z Wisłą Płock 0:1 (0:1). Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył dla gości w 22. Ricardinho.
Początek spotkania to ostrożna gra z obu stron. Na pierwszą groźną akcję kibice zgromadzeni na kieleckim stadionie musieli czekać do ósmej minuty. W pole karne Korony wbiegł Piotr Tomasik, piłka trafiła do Suada Sahiti, ale skrzydłowy gości uderzył bardzo niecelnie. Korona odpowiedziała trzy minuty później. Po znakomitym podaniu Marcina Cebuli sam na sam z bramkarzem ekipy z Płocka znalazł się Matej Pucko, ale Thomas Daehne udaną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo.
Zespół trenera Radosława Sobolewskiego pozornie oddał inicjatywę gospodarzom, ale w 19. minucie goście byli bardzo blisko objęcia prowadzenia. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dominika Furmana, strzał głową Damiana Michalskiego był minimalnie niecelny. Drużyna z Kielc nie wyciągnęła wniosków z tego ostrzeżenia i trzy minuty później straciła bramkę. Po centrze Cezarego Stefańczyka przed bramką Marka Kozioła powstało ogromne zamieszanie. Piłka trafiła do Ricardinho, a Brazylijczyk pewnym uderzeniem wyprowadził płocczan na prowadzenie.
Drużyna Mirosławy Smyły starała się szybko odrobić stratę, ale momentami była zupełnie bezradna wobec dobrze zorganizowanej defensywy Wisły. W 37. minucie kielczanie mogli jednak doprowadzić do wyrównania. Z autu piłkę w pole karne rywali wrzucił Cebula, piłkę trącił Ivan Marquez (zmienił w 25. min kontuzjowanego Piotra Pierzchałę). Bliski oddania strzału był Michał Żyro, ale obrońcy zespołu z Mazowsza wyjaśnili sytuację.
Cztery minuty później okazję na podwyższenie prowadzenia mieli goście. Piłkę w środku pola stracił Jakub Żubrowski. Mateusz Szwoch wypuścił w uliczkę Ricardinho, ale napastnika Wisły uprzedził odważnym wyjściem bramkarz Korony.
Po zmianie stron Wisła widząc słabość rywala dążyła do zdobycia drugiej bramki. W 52. min po kolejnym rzucie rożnym, z dziesięciu metrów uderzył Jakub Rzeźniczak, ale piłka poszybowała nad poprzeczką bramki Korony. Goście imponowali spokojem i bez trudu przedostawali się pod pole karne przeciwnika. Zdesperowany trener zespołu z Kielc wprowadził do gry Urosa Duranovica i Milana Radina, już w 68. min wykorzystując limit zmian.
W 71. min kielczanie domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką w polu karnym Wisły Tomasika, ale sędzia Daniel Stefański nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki. W ostatnich 20 minutach spotkania gospodarze zagrali znacznie odważniej i w 81. min mogli doprowadzić do wyrównania. Po podaniu Radina, strzał Duranovica wylądował jednak na poprzeczce bramki gości.
Piłkarze Korony walczyli ambitnie do końca, okazję miał m. in. Pucko, ale wynik spotkania już się nie zmienił.
Korona Kielce – Wisła Płock 0:1 (0:1)
Bramka: Ricardinho (22).
Korona Kielce: Kozioł – Szymusik, Kovacevic, Pierzchała (25. Marquez), Dziwniel – Pucko, Żubrowski (68. Radin), Gnjatic, Pacinda, Cebula – Żyro (56. Duranovic).
Wisła Płock: Daehne – Stefańczyk, Rzeźniczak, Uryga, Michalski – Sahiti (68. Kwietniewski), Rasak, Furman, Szwoch, Tomasik (89. Ambrosiewicz) – Ricardinho (87. Zawada).
Żółte kartki: Gnjatic, Marquez – Sahiti, Michalski.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 3 621.