W siedzibie Obwodowej Komisji Wyborczej nr 3 w Sandomierzu, znajdującej się na starym mieście swój głos oddał biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Hierarcha w rozmowie z naszą reporterką powiedział, że zawsze głosuje.
Robił to nawet wtedy, gdy pracował w Watykanie. Chociaż dom biskupa znajdował się daleko od ambasady RP, gdzie można było zagłosować to i tak zawsze jeździł tam, aby oddać swój głos.
– To jest mój obowiązek, a jednocześnie prawo, z którego należy skorzystać. Myślę, że w ten sposób wyrażamy swoją odpowiedzialność i troskę za losy Polski. Jeżeli ktoś nie głosuje, nie ma prawa później krytykować. Niektórzy mówią, że niezagłosowanie to też w jakiś sposób wyrażenie swojej woli. Uważam, że lepiej zagłosować i czekać na wynik tych wyborów. Na tym polega demokracja, że społeczeństwo ocenia, daje mandat, a potem społeczeństwo współpracuje z tymi, którzy będą sprawowali władzę – powiedział biskup Krzysztof Nitkiewicz.
W tym samym lokalu wyborczym głosuje też dużo turystów, którzy akurat dzisiaj przebywają w tym mieście.