Kilkadziesiąt rysunków autorstwa 28 kostiumografów związanych z Teatrem imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach można obejrzeć na ekspozycji w Galerii Tycjan przy placu Artystów w Kielcach.
Wystawę przygotował Okręg Kielecki Związku Polskich Artystów Plastyków. Jego prezes Rafał Urbański podkreślił, że w takim zestawieniu prace nigdy nie były prezentowane. Większość z nich po raz pierwszy ujrzała światło dzienne. Zostały wyszukane w teatralnych zbiorach.
– To była żmudna praca w archiwum, czyli przeglądanie wszystkich teczek, wybieranie prac, które podobały się mnie, które podobały się Grzegorzowi Cuperowi. W ten sposób przeszły przez jedno sito, i z tego co zostało, wybraliśmy to, co znalazło się na wystawie – wyjaśnił.
W Galerii Tycjan można zobaczyć kilkadziesiąt prac. Najstarsze są z 1950 roku autorstwa Mariana Gostyńskiego, do sztuki „Pieją koguty”. Wcześniejsze nie zachowały się.
Są projekty scenografii, ale dominują kostiumy. Rysunek żurnalowy nie tylko zdradza pomysł kostiumografów na kreacje dla konkretnych bohaterów. Często jest opatrzony opisem, jak strój ma zostać wykonany, czasami można znaleźć przypięty materiał, wskazujący na to, z jakiej tkaniny ubiór ma być uszyty. Zdarzają się też adnotacje, które wskazują z imienia i nazwiska aktora, dla którego jest to kostium.
Projekty są oryginalnym zapisem dziejów teatru. Grzegorz Cuper, znawca teatru, współautor wystawy zaznaczył, że z kielecką sceną byli związani scenografowie, którzy przeszli do historii scenografii polskiej. W tym gronie byli Wojciech Krakowski – twórca krakowskiej szkoły stenografii, który współpracował między innymi z Tadeuszem Kantorem, Krzysztof Pankiewicz – wizjoner, scenograf i reżyser, Liliana Jankowska i Antoni Tośta – twórcy scenografii do spektakli, które były wydarzeniem nie tylko w Polsce, ale i w całym kraju, jak „Pluskwa” Włodzimierza Majakowskiego czy „Kaligula” według dramatu Alberta Camusa.
Scenografię do jednego ze spektakli „Brata marnotrawnego” Oscara Wilde’a zaprojektowała Monika Żeromska, córka Stefana Żeromskiego. Jak mówił Grzegorz Cuper, był to efekt jej przyjaźni z ówczesnym szefostwem kieleckiej sceny Ireną i Tadeuszem Byrskimi.
– Monika Żeromska przyjeżdżała tutaj. W teatrze, w 30. rocznicę śmierci Stefana Żeromskiego, odbył się wykład poświęcony jego twórczości. Byrscy też propagowali twórczość Żeromskiego. Po długiej przerwie w niewystawianiu „Uciekła mi przepióreczka”, w 1955 roku Irena Byrska zrealizowała na scenie ten tekst – dodaje.
Przeglądając prace, warto zwrócić uwagę na ciekawe pomysły kieleckich plastyków scenografów: Mariana Gostyńskiego, Jana Golki, czy Karola Jabłońskiego. Do tego grona należy też Adolf Wajncetel, ale jego projekty nie dotrwały do czasów współczesnych.
W gronie rodzimych twórców jest także scenografka i kostiumograf Dorota Wijas. Współpracę z kieleckim Teatrem imienia Stefana Żeromskiego zaczęła w latach 90., za czasów dyrekcji Piotra Szczerskiego. Realizacje jej pomysłów można było zobaczyć chociażby w „Zemście”, czy „Miłości na Krymie”. Żartowała, że praca przy spektaklu, to przygoda.
– To jest przygoda, i nie wiadomo, jak się skończy. I nie chodzi tu o to, czy będą ochy i achy, dobre czy złe recenzje. Tylko nawet jeśli się spotykamy z twórcami spektaklu wcześniej, omawiamy wszystkie szczegóły, to i tak ten pomysł ewoluuje do końca. To jest praca twórcza do końca – wyjaśniła.
Podobnie jest z kostiumem, który jak mówi, musi pomagać aktorowi w tworzeniu roli, być z nią spójny.
Wystawa projektów kostiumów i scenografii w Galerii Tycjan potrwa dwa tygodnie.